Kilkadziesiąt osób wzięło udział w proteście pod hasłem „Stop imigracji”, który odbył się w sobotę (19 lipca) przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim w Kielcach.
Dawid Lewicki lider świętokrzyskiej Konfederacji będącej organizatorem akcji wyjaśnia, iż to protest nie tylko przeciw przyjmowaniu ogromnych liczb imigrantów, ale także przeciwko politykom, którzy nie licząc się z opinią społeczeństwa, na siłę próbują ich ulokować w naszym kraju.
– Widzimy co się dzieje w państwach Europy zachodniej, które masowo przyjmowały imigrantów a teraz nie potrafią sobie poradzić z zagrożeniem jakie ci ludzie ze sobą niosą. Mam na myśli popełniane przez nich na masową skalę różnego rodzaju przestępstwa. Nie chcemy, aby nasz kraj także był zmuszony do tego, aby mierzyć się z takim wyzwaniem. Nie chcemy, aby którekolwiek z polskich miast stało się europejską stolicą gwałtu jak Sztokholm, aby dochodziło do takich sytuacji, jak na ulicach Londynu czy Paryża, gdzie nie można czuć się bezpiecznie. Mówimy stanowcze nie przyjmowaniu imigrantów do Polski – podkreśla.
Dawid Lewicki zaznacza, iż w tej chwili Polska jest jednym z najbezpieczniejszych państw Europy i dlatego Polacy powinni być mądrzy przed szkodą, a nie po niej.
– To mój obywatelski obowiązek, aby w jasny sposób wyrazić sprzeciw wobec wpuszczania do naszej ojczyzny osób z różnych kulturowo państw nie będących zainteresowanych pracą, czy asymilacją – zaznacza kielczanka biorąca udział w proteście.
– Jestem zbulwersowana tym, iż do naszego kraju wpuszczani są obcokrajowcy o których nic nie wiadomo, ani kim są, ani tego z jakim zamiarem chcą wjechać do Polski. Nie jesteśmy tego w stanie sprawdzić, a weryfikacja tego rodzaju informacji powinna zostać przeprowadzona przez odpowiednie służby przed wpuszczeniem tych osób do naszej ojczyzny. Uważam, iż moja obecność podczas tej akcji jest konieczna. Nie zgadzam się z takimi działaniami i chcę w ten sposób wyrazić mój sprzeciw – wyjaśnia.
Podobne protesty zorganizowane przez Konfederację, odbyły się w 80 miastach w całej Polsce.
