Iwona Niedzielska, urodzona 28 listopada 1956 roku, była jedną z ikon polskiej muzyki rozrywkowej. Artystka zasłynęła swoim talentem wokalnym, z którym łączyła charyzmatyczną osobowość sceniczną. W latach 80. była twarzą Festiwalu Piosenki Żołnierskiej, by później radio i telewizja ją zbojkotowały.
Rozwiąż quiz muzyczny. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Pasja Iwony Niedzielskiej do muzyki objawiła się już w dzieciństwie. Jako mała dziewczynka z zapałem uczestniczyła w szkolnych konkursach wokalnych i rozwijała swoje umiejętności w amatorskich zespołach młodzieżowych. Karierę rozpoczęła na przełomie lat 70. i 80., zdobywając uznanie zarówno publiczności, jak i krytyków.
Największą popularność przyniosła jej działalność w zespole Arianie, który gwałtownie stał się jednym z czołowych przedstawicieli polskiej sceny tamtych lat. Dzięki dynamicznym występom i doskonałemu warsztatowi muzycznemu Arianie zdobyli wierną publiczność i regularnie występowali w najważniejszych programach telewizyjnych i radiowych.
Zobacz także: To Jonasz Kofta napisał letni klasyk. Kim była „dziewczyna z bursztynu”?
Obecność Iwony Niedzielskiej w składzie zespołu okazała się kluczowa dla jego sukcesu. Jej silny, emocjonalny głos oraz niezwykła sceniczna energia przyciągały uwagę i nadawały utworom Arian oryginalnego charakteru. Wspólnie z grupą wydała kilka niezapomnianych albumów, które do dziś cieszą się uznaniem miłośników polskiej muzyki.
Iwona Niedzielska zawojowała nieodpowiedni festiwal
W 1982 roku, na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu, Iwona Niedzielska zdobyła uznanie jurorów, publiczności oraz czytelników magazynu „Żołnierz Polski”, którzy nagrodzili ją za najlepszy debiut.
W ciągu następnych siedmiu lat została uhonorowana jednym Złotym i czterema Srebrnymi Pierścieniami, zdobyła tytuł Miss Obiektywu oraz wiele innych nagród.
Ponadto reprezentowała też Polskę na podobnych wydarzeniach w Tallinie, Bratysławie i Moskwie. W Mongolii, gdzie występowała na koncertach z miejscowym big-bandem, osiągnęła status prawdziwej megagwiazdy.
Łatka kołobrzeskiej piosenkarki przylgnęła do mnie tak mocno, iż w Opolu, gdzie również występowałam, na żadne nagrody nie miałam najmniejszych szans, bo tzw. branża mnie lekceważyła — zdradziła na łamach „Głosu Wielkopolskiego”.
Zobacz także: Urszula Dudziak nie zwalnia tempa. „Jestem szczęściarą”
„Najważniejsze jest, iż wciąż śpiewam”
Okazało się, iż jej występy w Kołobrzegu wpłynęły nie tylko na wyniki w Opolu. Z czasem jasne było, iż zaważyło to na całej jej muzycznej przyszłości.
Festiwal piosenki w Kołobrzegu zamknął mi drogę do kariery na początku lat 90. Znałam ludzi z branży, chodziłam do telewizji, do radia, a wszyscy mówili mi, iż nie mogą nic ze mną nagrać. Słyszałam: „Czasy się zmieniły, ludziom przeszkadza ten twój Kołobrzeg” – wspominała w rozmowie z „Echem Dnia”.
Po latach Iwona Niedzielska stwierdziła jednak, iż wyszło jej to na dobre. Odnalazła spokój, miłość i, co najważniejsze, wciąż ma styczność z muzyką. Związała się – zawodowo i prywatnie – z kabareciarzem Markiem Malitą. Do dziś błyszczy z nim na różnego rodzaju imprezach lokalnych, organizowanych w małych miasteczkach i wsiach.
Kiedyś ciągle byłam na walizkach, grałam mnóstwo koncertów. Byłam rozpoznawalna. A dziś… najważniejsze jest, iż wciąż śpiewam! Szkoda tylko, iż nie udało mi się nagrać takiego przeboju, który do dzisiaj byłby moją wizytówką — stwierdziła.