Kiedy w internecie mogę jakiś film, serial, anime obejrzeć lub pobrać na dysk to to robię i tyle

gryzdawnychiobecnychlat.blogspot.com 1 rok temu


Krótka refleksja na start…

Kiedyś to były czasy! Wszyscy byli tacy wspaniali, uczciwi i pracowici nie to co teraz! Zwłaszcza w latach 90-tych i pierwszej dekadzie XXI wieku czasy były tak niesamowite, iż moi znajomi (wśród których były dzieci ludzi dość zamożnych i wpływowych w regionie) nabijali się ze mnie, iż mam oryginalne gry, oryginalnego Windowsa XP i oryginalny program antywirusowy. Byłem frajerem bo starałem się nie ograniczać tylko do ściągania gier z sieci. Dziś nagle ci, którzy kiedyś "piracili" stoją na straży praw autorskich i pouczają wszystkich dookoła. Kiedy dawno temu pokazałem koledze moją oryginalną pudełkową grę Red Alert 2 to mi odpowiedział: "To takie coś istnieje. Po co ty na to pieniądze wydajesz skoro można z neta pobrać?".

Oj a jakie wspaniałe czasy były kiedy wszyscy w miasteczku mieliśmy ten sam system operacyjny Windows98. Tak dobrze czytacie wszyscy ten sam, a precyzyjniej zainstalowany z tej samej płyty, którą miał pan w sklepie komputerowym. On mówił, iż tak będzie dobrze, iż Windowsa kupować nie trzeba bo on ma swoją płytę z której instaluje klientom. No cóż byliśmy dziećmi i nie rozumieliśmy, iż w sklepie komputerowym ktoś może nam sprzedać komputer z nielegalnym Winsowsem98 lub Windowsem 95 choć ten drugi nie był u nas zbyt popularny, ale pamiętam, iż ja w podstawówce miałem Windowsa98, a kolega jakiś czas jeszcze ciągnął na Windowsie95.

Wróćmy do meritum…

Mam swoje przemyślenia odnośnie praw autorskich i zaznaczam, iż są to przemyślenia osoby, która kupuje oryginalne gry, ba choćby filmy na DVD i płaci za Netflixa oraz Amazon Prime Video:

Nie wiem od czego zacząć. Może napiszę tak:
W prawdziwym świecie robiąc zakupy nie zastanawiam się, czy sklep do którego wszedłem działa legalnie. W realu kiedy wchodzę do piekarni, sklepu z ciuchami lub na przykład do księgarni i kupuję książkę to nie pytam nikogo, czy ta księgarnia działa legalnie – wiecie może jestem dziwny ale uważam, iż od tego są służby (skarbówka, urząd pracy, sanepid jeżeli mamy do czynienia ze sprzedażą żywności itp.). Zadaniem odpowiednich służb jest pilnowanie tego aby wszystkie sklepy (zarówno te z jedzeniem jak i elektroniką) działały legalnie. Zgodzicie się ze mną? Dlaczego więc w internecie mam się zachowywać inaczej niż w realnym świecie?

Płacę podatki więc gdzie są służby? Czemu w internecie nagle mam się przejmować kiedy na przykład pobieram film dzięki wtyczki video download professional? Wtyczka jest legalna, a film pobieram ze strony, która istnieje w sieci, wyświetla się w wyszukiwarce Google (oraz wielu innych) i choćby ma aplikację w wielu smart tv. Podobnie jest ze stronami anime online jeżeli one są nielegalne to dlaczego istnieją w internecie? Czemu ja szary obywatel poruszając się po stronach internetowych z anime /filmami /serialami /pdf-ami itp. mam się zastanawiać nad ich legalnością? Od tego jest policja i inne służby. Ja widząc w sieci film, serial, anime oglądam go lub pobieram na dysk jeżeli mam taką możliwość. jeżeli te produkty są w sieci umieszczone nielegalnie to do licha nie ja jestem od tego żeby z tym walczyć! W prawdziwym świecie robiąc zakupy też się nie zastanawiam czy sprzedawca ma wszystkie pozwolenia na handel, bo choćby nie mam uprawnień żeby go skontrolować.

Nie rozumiem czemu różne środowiska próbują wywierać presję na nas zwykłych ludzi. Skąd my mamy wiedzieć, które strony z filmami w internecie są legalne, a które nie? Dlaczego w ogóle strony z nielegalnymi treściami istnieją? Gdzie są odpowiednie służby? W prawdziwym świecie gdybym otworzył sklep i nigdzie go nie zgłosił to prawdopodobnie bez kasy fiskalnej, z pracownikami zatrudnionymi na czarno, bez faktur długo bym nie pociągnął – odpowiednie służby gwałtownie by mnie sprowadziły do parteru. A w internecie? No sorry ale nie żądajcie ode mnie żebym to ja, zwykły obywatel analizował, czy strona z anime, filmami, serialami, która mi się wyświetliła w wyszukiwarce internetowej (Google lub innej) jest legalna. Nie będę tego robił bo od tego są służby. Zresztą niby to takie nielegalne, a w Google się wyświetla i do tego z płatnymi reklamami. To jak to jest, iż niby większość tych stron z filmami, anime, serialami online jest nielegalna ale wszystkie się wyświetlają w wyszukiwarce i mają płatne reklamy? Coś tu jest nie tak i z tego powodu moje sumienie milczy i będzie milczało. Mimo tego, iż lubię legalne treści nie zrezygnuję z wpisywania w wyszukiwarce Google fraz typu „seriale online”, „anime online”, „tytuł serialu online” itp. jeżeli to co mi się wyświetli jest nielegalne to to usuńcie, a jeżeli nie potraficie to oznacza, iż problem tkwi w Systemie, prawie ale na pewno nie w zwykłych ludziach takich jak ja, którzy po prostu wpisują frazy w wyszukiwarkach i odwiedzają strony z filmami lub pobierają te filmy dzięki wtyczek do przeglądarki, które są legalnie dostępne.




Zakończenie:

Napisałem ten artykuł ponieważ aż mnie nosi, kiedy po raz tysięczny czytam na stronach typu spidersweb, antyweb jacy to ludzie są dziwni bo np. na cda oglądają filmy. No straszne, a co na to policja i inne służby? Skoro to takie złe to czemu istnieje cda i do tego ma swoje aplikacje w smart telewizorach? Czemu pozwalacie na istnienie stron tego typu i nic z tym nie robicie?

Autor: ERROR 404

(info o autorze: KLIKNIJ)


Idź do oryginalnego materiału