Nie może się co prawda poszczycić spektakularnym, barokowo-rokokowym anturażem, ale ma walor o wiele większy – wyjątkowe stanowisko archeologiczne, którego centrum stanowi unikatowy zespół kurhanów.
Wilanowskie kurhany
Źródłem słowa kurhan jest tureckie kurgan, oznaczające ogród, które do polszczyzny weszło za pośrednictwem języków wschodniosłowiańskich, gdzie przybrało identyczną, jak współcześnie formę. Według Słownika Języka Polskiego oznacza ono wielką, wysoką mogiłę, przeważnie z czasów przedhistorycznych, albo kopiec usypany na pamiątkę jakiegoś wydarzenia lub na czyjąś cześć. Co interesujące słownik wskazuje, iż poetyckim odpowiednikiem kurhanu jest słowo mogiła. Tyle definicji.
Kurhany należą do jednych z najciekawszych zjawisk archeologicznych. Występują powszechnie na Bałkanach, w południowej Rosji i w Azji Mniejszej. Z reguły stanowią odosobnione konstrukcje, jednak w niektórych przypadkach pojawiają się w większej ilości na ograniczonym terenie tworząc nekropolie. Tak jest w przypadku Wilanowa.
Warto w tym miejscu wspomnieć o kômach, czyli wzgórzach powstałych ze spiętrzonych resztek budynków, na których wznoszono kolejne konstrukcje. Z czasem były przysypywane ziemią. Kurhany do pewnego stopnia odwoływały się do idei kômów, bowiem również symbolicznie nawiązywały do funkcji domu zmarłego.
Pierwotnie większość kurhanów miała kształt pagórka z ostrym wierzchołkiem, który z czasem ulegał niwelacji. Wielkość kurhanów była również niezwykle zróżnicowana – od niewielkich konstrukcji o kilkudziesięciu centymetrach wysokości i nieco ponad metrowej średnicy, do 20-25 metrowej wysokości i 100 metrach średnicy.
Kurhany przy drodze prowadzącej do Łęk Małych, fot. Emilian Prałat
W zależności od kultury, w której powstały i przeznaczenia – zawierały w sobie nie tylko komorę grobową czy komorę sarkofagową, ale w niektórych przypadkach całe budowle grobowe.
Najbardziej okazałe kurhany skrywały w sobie grobowce kopułowe (z pseudokopułami i prawdziwymi lub stropami płaskimi) na planie okręgu. W niektórych wariantach mieliśmy do czynienia z komorami prostokątnymi. Do wnętrza komory grobowej prowadził korytarz – dromos – w którym często składano dary dla zmarłego na jego podróż w zaświaty. Głównemu pomieszczeniu mogły służyć inne, pomocnicze. Rzadszą formę były też dolmeny, a więc konstrukcje złożone z prostokątnych płyt zagłębianych w ziemi i zestawianych w formę prostopadłościanu.
11 książęcych kurhanów
Kurhany w Wilanowie w XIX wieku zaczęły budzić zainteresowanie archeologów pruskich. Od tego też momentu zaczęła się ich ochrona. w tej chwili zachowane określane są mianem książęcych. Wilhelm Schwartz pod koniec XIX wieku pisał o co najmniej 11 kopcach. Powstały między 2300 a 1600 rokiem p.n.e. i są typowe dla tzw. kultury unietyckiej.
Linia kolejowa, w trakcie budowy której zniszczono część kurhanów, fot. Emilian Prałat
Znaczna ich część zniknęła w związku z prowadzeniem prac budowlanych przy linii kolejowej i drogi z Kościana do Grodziska Wielkopolskiego.
Polscy badacze zaczęli badania wilanowskich kurhanów w 1933 roku. kampanii wykopaliskowej przewodził prof. Józef Kostrzewski, jeden z najwybitniejszych polskich archeologów. Po wojnie prace kontynuowała Mieczysława Kowiańska-Piaszykowa i dr Stanisław Kurnatowski.
Prace prowadzono przy sześciu kurhanach. Odnaleziono w nich bogate dary grobowe, m.in. wykonane z brązu ozdoby. Pięć pochówków pochodziło z początku epoki brązu, jeden zaś ze schyłku epoki kamienia. Osobliwość stanowiska wilanowskiego wynika z faktu tego, iż w czasie gdy powstało, ziemne usypiska nie należały do powszechnie stosowanego rozwiązania grobowego, wręcz przeciwnie – były rzadkością. Dominowały groby płaskie. Na ziemiach polskich kurhany z tego czasu odnaleziono na Dolnym Śląsku.
Kurhany wilanowskie, fot. Emilian Prałat
Wilanowo to dzisiaj jedyne w Europie Środkowej tak dużych rozmiarów cmentarzysko kurhanowe. Pochowano na nim przedstawicieli ówczesnej elity.
Znalezione depozyty grobowe – jak brązowe berło sztyletowe, sztylety, biżuteria brązowa, złota i bursztynowa – wskazują na miejsce pochówku miejscowych wodzów. Badania archeologiczne prowadzone w Bruszczewie koło Śmigla – oddalonym od Wilanowa o około 20 km – połączyły oba stanowiska. W pierwszym zlokalizowano umocnione grodzisko. Rządzący nim władcy pochowani zostali zaś w Wilanowie.
Świadectwo przedchrześcijańskiej przeszłości
Ostatnie prace badawcze przy kurhanach zakończono w 2007 roku. prowadził je Andrzej Krzyszowski z poznańskiego Muzeum Archeologicznego. Uwidoczniły one komory grobowe na planie czworobocznym, owalnym lub zbliżonym do koła. We wnętrzu znalezione liczne spalone fragmenty belek, ceramikę i przepalone kości zwierzęce, co wskazuje na obecność konstrukcji drewnianej tworzącej zasadniczą komorę grobową. Odnaleziono również niemal 800 fragmentów ceramiki, która była typowa dla co najmniej trzech epok i kultur: łużyckiej (XV-VII w. p.n.e.), rzymskiej (II-IV w. n.e.) i średniowiecznych (VI-VIII w. n.e.).
Replika berła sztyletowego odnalezionego w Wilanowie, fot. Emilian Prałat.
W pobliżu kurhanów odnaleziono również miejsca po paleniskach. Nie przesądzono czy spalano w nich szczątki ludzkie by następnie złożyć je w urnach popielnicowych, czy też miały związek z rytuałami i obrzędami. Nie zmienia to jednak faktu, iż kurhany wilanowskie były ważnym centrum kultowym za sprawą przestrzeni sacrum, jaką stanowiły.
Dzisiaj są wyjątkowym świadectwem przeszłości i dowodzą długiej metryki osadnictwa w tej części Wielkopolski. Przez swą unikatowość wyróżniają się na tle archeologii Europy. Dokumentując przedchrześcijańskie dzieje budzą zainteresowanie i ciekawość. Mimo, iż wiele zostało bezpowrotnie zniszczonych, a znaczna część znalezisk rozproszona, to i tak ich obecność w płaskim krajobrazie naznaczonym licznymi kanałami Obry, tworzy fascynującą i budzącą ciekawość mozaikę.
Ufundowana przed kilkoma laty replika berła sztyletowego odnalezionego w jednym z kurhanów, budzi szczególne zainteresowanie. Zatopiona w pamiątkowym głazie, niczym mityczny Ekskalibur z legend arturiańskich, przypomina o przeszłości, która pełna jest białych plam, wątpliwości, ale i obfituje w stopniowo odkrywane i wyjaśniane historie.