Kiedy raz przekroczy się granice…

lubimyczytac.pl 3 tygodni temu

Swego czasu po prostu pochłaniałam literaturę skandynawską bez względu na gatunek. Ciągnęło mnie do mroźnego, specyficznego i mrocznego klimatu, który odzwierciedlał się choćby w reportażach. Wśród pisarzy mam swoich ulubieńców, ale do tej pory nie mogę się zdecydować czy bardziej wolę historie stworzone przez Henninga Mankella, czy Håkana Nessera. Do obu panów mam wielką słabość. Każdy tworzy klimat, który mi odpowiada i skomplikowaną fabułę z rozbudowanymi problemami obyczajowymi, które rozkładają duszę na części pierwsze.

Idź do oryginalnego materiału