Wydawałoby się, iż kiedy ludzie biorą ślub i zakładają rodzinę, ich życie zmienia się diametralnie. Codzienność staje się inna, otaczają ich inni ludzie, a ich krąg znajomych również ulega zmianie. Życie po ślubie nigdy już nie będzie takie samo jak przedtem.
Ale czy rzeczywiście tak musi być? Czy to konieczne, aby zmieniać wszystko? Dlaczego nie można żyć takim samym szczęśliwym życiem, jakie prowadziło się przed ślubem?
Kiedy Anna wyszła za mąż, Wiktor od razu powiedział, iż nie powinna mieć żadnych przyjaciółek, bo kobieta, która wyszła za mąż, ma inne obowiązki, wartości i zainteresowania niż kobieta samotna. Według niego, przyjaciółki myślą tylko o zabawach, spotkaniach i odpoczynku, a nie o dzieciach i rodzinie.
Anna dobrze rozumiała, iż jako mężatka powinna całkowicie poświęcić się rodzinie. choćby babcia powtarzała jej: „Mąż to twój najlepszy przyjaciel, do przyjaciółek nie chodź i ich do siebie nie zapraszaj”.
Z czasem Anna całkowicie zerwała kontakty ze swoimi przyjaciółkami, choć wcześniej miała ich sporo i świetnie się z nimi bawiła, wyjeżdżała w interesujące miejsca. Potem urodziła córkę, a niedługo kolejną, z różnicą dwóch lat, i całkowicie poświęciła się rodzinie.
Podczas spacerów z małymi dziećmi jej krąg znajomości ograniczył się do innych mam z dziećmi w wózkach.
Wkrótce dwóch przyjaciół Wiktora rozwiodło się. Ich dzieci zostały z matkami, co nie jest niczym niezwykłym: jeden z przyjaciół wrócił do mieszkania swojej matki, a żona drugiego przeniosła się do rodziców. On zaś został sam, żyjąc w wolnym stanie.
Od tego czasu Wiktor coraz częściej spędzał czas z przyjaciółmi i poświęcał im wiele uwagi, podczas gdy ich żony całkowicie odwróciły się od Anny. Nie chciały z nią rozmawiać, uważając ją za zdrajczynię. Anna nie rozumiała dlaczego – co takiego im zrobiła?
Wiktor odpoczywał z przyjaciółmi po pracy, w weekendy jeździł na ryby, a Anna coraz rzadziej widywała męża w domu. Była ciągle zmęczona, zajęta dziećmi i obowiązkami domowymi, a choćby nie miała z kim spędzić czasu czy pójść na kawę. Tymczasem Wiktor cieszył się licznymi znajomymi i ciekawym życiem.
Kiedy Anna zwróciła uwagę mężowi, mówiąc: „Prosiłeś, żebym nie miała przyjaciółek, a sam spędzasz czas z kolegami, masz czas dla siebie i nie przejmujesz się domowymi obowiązkami tak jak ja”, Wiktor tłumaczył, iż to zupełnie co innego. Twierdził, iż ona jest matką i powinna być z dziećmi.
Tak oto Anna całkowicie poświęciła się domowi, obowiązkom i dzieciom, nie mając nikogo, z kim mogłaby porozmawiać czy pójść na kawę. Tymczasem jej mąż wieczorami spotyka się z przyjaciółmi i dobrze się bawi w ich towarzystwie.
Czy kobieta powinna całkowicie poświęcać się dzieciom i domowym obowiązkom? Czy to adekwatne?