"Kevin sam w domu": tego o tym filmie na pewnie nie wiecie

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: materiały prasowe


"Kevin sam w domu" to klasyka świątecznego kina, która od lat bawi kolejne pokolenia. Bez tego seansu w telewizji polscy widzowie nie wyobrażają sobie wigilijnego wieczoru. W poniedziałek, 10 listopada, mija 35 lat od premiery tej kultowej produkcji. "To było przekleństwo i błogosławieństwo jednocześnie" - mówi Macaulay Culkin o tym, jak rola Kevina wpłynęła na jego życie.


"Kevin sam w domu": kultowa komedia familijna


"Kevin sam w domu" (1990) to kultowa amerykańska komedia familijna w reżyserii Chrisa Columbusa, która zyskała status jednego z największych hitów lat 90. i zapoczątkowała popularną serię filmową. Dzięki tytułowej roli Macaulay Culkin stał się dziecięcą gwiazdą.
Fabuła opowiada historię rodziny McCallisterów, którzy planują wyjazd na święta do Paryża. W wyniku porannego zamieszania ośmioletni Kevin zostaje przypadkowo zostawiony w domu, gdy reszta rodziny rusza na lotnisko. Początkowo cieszy się z wolności, jednak niedługo musi stawić czoła dwóm włamywaczom, Harry'emu i Marvowi, którzy chcą okraść jego dom. Kevin postanawia bronić swojej posiadłości, stosując skomplikowane pułapki.Reklama


Film gwałtownie zdobył ogromną popularność na całym świecie i powstała druga część. "Kevin sam w Nowym Jorku" (1992) przenosi bohatera do wielkiego miasta, gdzie znów walczy z podobnymi kłopotami, ale w zupełnie nowym otoczeniu.
W obsadzie obu części znaleźli się m.in. Macaulay Culkin, Joe Pesci, Daniel Stern, Catherine O'Hara, John Heard, Roberts Blossom, Terrie Snell czy Hillary Wolf.
Film "Kevin sam w domu" był prawdziwym wyzwaniem dla twórców i aktorów. Twórcy napotkali wiele przeszkód podczas realizacji. Ze względu na przekroczenie budżetu o prawie 5 mln dolarów Warner Bros. wycofało się z finansowania. Na szczęście prawa do filmu wykupiło 20th Century Fox i zdjęcia ruszyły pełną parą.
Prawdziwym wyzwaniem dla ekipy filmowej okazał się być najważniejszy element świątecznej atmosfery - śnieg. Przez wiele dni pogoda nie dopisywała, dlatego scenografowie musieli wspomagać się sztucznym pyłem, pianą czy płatkami ziemniaczanymi. W końcu natura okazała się łaskawa i z nieba spadł gęsty, biały puch.
Wiele scen kręcono bez użycia efektów specjalnych, co oznaczało prawdziwe ryzyko dla aktorów i ich dublerów. Troy Brown, kaskader Joego Pesci, w jednej z najbardziej pamiętnych scen, naprawdę otrzymał cios łopatą w głowę. Wielokrotnie również spadał ze schodów czy lądował na plecach po wykonaniu kilku fikołków.
"Strach było na to wszystko patrzeć" - zdradziła po latach ekipa filmowa w serialu dokumentalnym Netfliksa "Filmy naszej młodości".


Krytycy zapowiadali klapę. "Kevin sam w domu" to hit!


Film miał premierę 10 listopada 1990 roku. Początkowo eksperci nie byli łaskawi dla "Kevina samego w domu". Gene Siskel i Roger Ebert, słynni amerykańscy krytycy, nie zostawili na nim suchej nitki. Sami twórcy przewidywali dochód w wysokości 8 mln dolarów w dniu otwarcia - to dość przyzwoity wynik.
Tymczasem film okazał się być prawdziwym hitem w kinach. W dniu otwarcia zarobił 17 mln dolarów i przez 12 tygodni był na pierwszym miejscu box-office'u w Stanach Zjednoczonych, gdzie w sumie zarobił 285 mln dolarów. Wcześniej udało się to tylko filmom "Gwiezdne wojny" i "E.T". "Kevin" pobił choćby piątą odsłonę "Rocky'ego".
Ostatecznie produkcja zarobiła 477 mln dolarów na całym świecie.


Którą część "Kevina" woli Macaulay Culkin?


Dzięki serii "Kevin sam w domu" Macaulay Culkin stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd lat 90. XX wieku. Chociaż oba filmy cieszą się wielką popularnością, odtwórca głównej roli otwarcie przyznał po latach, iż ma swojego ulubieńca.
Która część bardziej mu się podoba i dlaczego? Okazuje się, iż Culkin zdecydowanie preferuje drugą część serii.
"Zarobiłem więcej. Mam 5 procent zysków netto, a także 15 procent zysków z merchandisingu" - powiedział wprost, gdy w 2024 roku był gościem w programie "Hot Ones".


Macaulay Culkin jako Kevin McCallister w "Home But Not Alone"


Niedawno Macaulay Culkin ponownie wcielił się w Kevina McCallistera. W kampanii reklamowej dla jednej z firm, nawiązującej do świątecznego klasyka, tym razem dorosły już Kevin nie broni domu przed włamywaczami, ale ma nową misję: musi zapewnić bezpieczeństwa swojej matce.
Spot zatytułowany "Home But Not Alone" rozpoczyna się od szczegółowego "Planu bezpieczeństwa dla mamy" autorstwa Kevina. Plan ten obejmuje m.in. owijanie domu folią bąbelkową, sypanie soli na oblodzone schody, eliminowanie zagrożeń pożarowych oraz... przybijanie dywanu do podłogi.
"Martwię się po prostu, iż mama jest sama, wiesz? Co jeżeli upadnie albo zostanie zasypana śniegiem?" - mówi Kevin w rozmowie telefonicznej ze swoim bratem.


Culkin chętnie wraca do kultowego filmu ze swoim udziałem. Niedawno aktor wyruszył w trasę "Nostalgiczny wieczór z Macaulayem Culkinem" (A Nostalgic Night With Macaulay Culkin), podczas której wyświetla film i rozmawia się z publicznością.
Podczas jednego ze spotkań aktor wyznał, iż rozważał zakup kultowego domu z filmu, kiedy był na sprzedaż.
"Pomyślałem, żeby go kupić - tak, dla żartu. Chciałem zamienić go w 'filmowy dom zabaw', gdzie ludzie mogliby na przykład zjeżdżać po schodach, tak jak filmowy Kevin. Ostatecznie jednak zrezygnowałem. Mam dzieci, jestem zbyt zajęty" - stwierdził.


Cena sukcesu? "Przekleństwo i błogosławieństwo"


Aktor wielokrotnie mówił o tym, co to znaczy być dziecięcą gwiazdą. "To było swego rodzaju przekleństwo i błogosławieństwo jednocześnie" - przyznał Macaulay Culkin.
Po sukcesie produkcji i jej kontynuacji z 1992 roku młody aktor zagrał również m.in. w "Synalku", "Tylko samotnych", "Mojej dziewczynie" czy "Wszystkich świętych!". I choć wróżono mu wielką karierę w dorosłym życiu, w 1994 roku tymczasowo zrezygnował z aktorstwa. Chciał uciec od popularności, za którą przyszło mu słono zapłacić. Tłumy paparazzi śledziły każdy jego krok, skonfliktowani najbliżsi nie potrafili zaś zapewnić mu wsparcia. Gwiazdor wpadł także w szpony nałogów i problemy z prawem.
Jego młodszy brat, nagrodzony Oscarem Kieran Culkin, nie ukrywał, iż te doświadczenia również na niego wpłynęły.
"To było szalone. Ludzie czasem o tym nie pamiętają. Macaulay był wtedy dzieckiem. On nie wybrał sławy. To mu się przydarzyło. A gdy jesteś dzieckiem, nie masz narzędzi, by poradzić sobie z czymś takim. Myślę, iż to był dla niego trudny okres" - mówił w 2021 roku w rozmowie z "NPR".
Idź do oryginalnego materiału