Kendrick Lamar przyznał, iż wraz z wiekiem nauczył się bardziej otwarcie przeżywać swoje emocje.
W niedawnym wywiadzie piosenkarka SZA zapytała Kendricka, kiedy pierwszy raz w dorosłym życiu pozwolił sobie na łzy. W odpowiedzi raper wspomniał emocjonalny występ, podczas którego otrzymał wsparcie od znajomych z branży:
Pierwszy raz, gdy do tego doszło, jest udokumentowany. Było to na scenie w 2011 roku, kiedy Dr. Dre i Snoop Dogg, a także cała ekipa z Zachodniego Wybrzeża, byli tam i mówili: To jest pochodnia, którą ci przekazujemy. Dre przekazał mi pochodnię, a ja po prostu poczułem przypływ energii i musiałem pozwolić jej płynąć.
Kendrick zauważył, iż jest wdzięczny, iż ten emocjonalny moment został uchwycony na kamerach:
Moje łzy są w całym Internecie. Patrzę na to teraz i kocham tę chwilę. Cieszę się, iż tak się stało. Bo to pokazało mi w czasie rzeczywistym, jak wyrażam siebie, widząc, iż cała praca, jaką włożyłem, naprawdę nabrała sensu w tej chwili.
Raper ujawnił również, iż ostatni raz płakał, nagrywając swój utwór z 2022 roku „Mother I Sober”. Piosenka jest osobistym utworem, w którym artysta porusza trudne tematy, takie jak uzależnienie, trauma międzypokoleniowa i nadużycia seksualne.