Zima w małej wsi pod Krakowem była wyjątkowo sroga. Gęsta zamieć otuliła domy białym całunem, zagłuszając świat jakby śnieg narzucił nań miękką, lodową kołdrę. Szyby zdobiły misternie mroźne wzory, a opustoszała ulica drżała pod naporem wichury, której świsty przywodziły na myśl zapomniane już szepty przeszłości. Termometry wskazywały minus 25 stopni najostrzejszy mróz od lat. W […]