Keiichiro Shibuya – Android Opera Mirror

nowamuzyka.pl 13 godzin temu

W cyfrowym królestwie.

Polski Internet kilka ma do powiedzenia na temat japońskiego kompozytora, pianisty i naukowca Keiichiro Shibuya, więc pozwolę sobie przybliżyć nieco bardziej jego postać, zanim przejdziemy do jego najnowszego albumu „Android Opera Mirror”. Shibuya ukończył Wydział Kompozycji na Uniwersytecie Sztuk Pięknych w Tokio, co w efekcie przełożyło się najbardziej na fascynacje współczesną muzyką elektroniczną, pianistyką, instalacjami dźwiękowymi, operami czy tworzeniem partytur filmowych. Poprzez swoją twórczość współpracuję nie tylko z szerokim wachlarzem rozmaitych artystów, ale też z naukowcami, jednocześnie kwestionując granice między ludźmi a technologią oraz życiem i śmiercią.

Keiichiro Shibuya, fot. Gregoire Alexandre / Natsumi Matsumoto

Zaczął od założenia wytwórni płytowej w 2002 roku pod nazwą ATAK. Poza wydawaniem własnej muzyki, w katalogu tego labelu można znaleźć takie nazwiska jak Mika Vainio, Yasunao Tone, Keiji Haino, Kim Cascone, Toshimaru Nakamura, Pan Sonic czy Tomas Phillips. Podejście Shibuya do tworzenia muzyki zmieniło się znacząco w 2008 roku po tragicznej śmierci jego żony (i współzałożycielki ATAK) Marii, kiedy to po raz pierwszy od lat powrócił do fortepianu, by skomponować wzruszającą elegię. Od momentu utworzenia ATAK musiało minąć aż jedenaście lat, żeby Keiichiro stworzył swoją pierwszą operę „The END”, w której główną rolę zagrała Hatsune Miku. Napisał tę operę w całości z generowanym komputerowo dźwiękiem i wizualizacjami. Spektakl, z kostiumami Louisa Vuittona i Marca Jacobsa, miał swoją premierę w Théâtre du Châtelet w Paryżu i od tego czasu był wystawiany na całym świecie do 2018 roku.

Większość swego artystycznego życia Shibuya związał z Paryżem, czego najlepszym przykładem jest chociażby taki projekt jak „Parade for The End of The World” (2016), za pomocą którego jednocześnie odtwarzał współpracę Satie’ego, Picassa i Cocteau. Rok później wystąpił również w Operze Paryskiej z Jérémie Bélingardem (taniec) i Adrienem M & Claire B (wideo).

Kolejnym znaczącym jego krokiem było stworzeniem nowej formy opery androidów, polegającej na współpracy z humanoidem wyposażonym w sztuczną inteligencję, którego oprogramowanie pozwalało mu śpiewać i dyrygować muzyką Shibuya. Owoce tego przedsięwzięcia można było podziwiać w 2018 roku w ramach opery pt. „Scary Beauty”, gdzie właśnie android śpiewał dyrygując orkiestrą. W 2021 roku zlecono Japończykowi skomponowanie opery „Super Angels”, w której androidowi towarzyszyli prawdziwi śpiewacy operowi, tancerze baletowi i pełna orkiestra z New National Theatre w Tokio.

W marcu 2022 roku Shibuya napisał i wykonał „Android Opera Mirror” podczas Expo w Dubaju, współpracując z buddyjskimi mnichami i orkiestrą. Z kolei pełna 70-minutowa wersja tej opery miała później swoją premierę w Théâtre du Châtelet w Paryżu. W ubiegłym roku zespół powrócił do Tokio, aby wykonać tam premierowo „Android Opera Mirror” będącą czymś na wzór wieloskładnikowej epopei science-fiction, w obszarze której artysta zastanawia się nad tym, jak humanoidalny robot wyposażony w sztuczną inteligencję mógłby zareagować na najbardziej ludzkie doświadczenia artystyczne, dyrygując orkiestrą i występując jako solowy wokalista. Jedynym ludzkim elementem na albumie jest delikatna gra Shibuya na fortepianie; choćby elementy orkiestrowe, którymi zajmowali się muzycy podczas scenicznego wykonania, są zbudowane ze sztucznie wygenerowanych danych, jakie następnie zostały zmiksowane i przetworzone jak normalna produkcja orkiestrowa.

„Po długich próbach i rozważaniach zdecydowałem się zastąpić wszystkie partie orkiestrowe oprogramowaniem. Dzisiejsze oprogramowanie do symulacji orkiestry osiągnęło wyjątkowo wysoki poziom wierności, co sprawia, iż dla większości ludzi rozróżnienie między symulowaną a żywą orkiestrą jest prawie niemożliwe. Spośród najlepszych dostępnych programów do symulacji orkiestry wybrałem jeden i poprawiłem partyturę, aby wygenerować wszystkie partie orkiestrowe jako dane cyfrowe. Dane te zostały przeniesione do analogowej konsoli mikserskiej w studiu w Paryżu, gdzie zastosowaliśmy niezliczone procesy – korektor, kompresję, opóźnienie i inne – tak jak w przypadku miksowania orkiestry na żywo. Przez prawie rok, wraz z moim przyjacielem i inżynierem miksu François, pracowałem nad tym miksem, porzucając już podejście do nagrywania na żywo”.

Koncepcja tego materiały była rozwijana przez kompozytora od 2017 roku i pewne etapy tych prac zaprezentował w ciągu ostatnich lat na żywo w Australii, Japonii, Niemczech, na Bliskim Wschodzie i w Paryżu, ale „Android Opera Mirror” to nie tylko archiwum tych oryginalnych występów – to świeże badanie materiału źródłowego, przez cały czas zacierające granicę między człowiekiem a maszyną.

W otwierającym całość utworze „Mirror” można wyłapać wiele elementów składowych języka jakim posługuje się ten projekt – od wielkich, bombastycznych motywów orkiestrowych, po delikatną w tle elektronikę, towarzyszące partie fortepianu i oczywiście słowo mówione, androidalny głos stawiający chociażby takie pytania: „Jaka jest granica między istnieniem a nieistnieniem?”, „Jaka jest granica między przeszłością a przyszłością? I gdzie one istnieją? Świętujmy razem to nowe doświadczenie”. Pewne momenty partii smyczkowych nieodparcie lgną skojarzeniami do całego anturażu twórczego Ryūichiego Sakamoto z okresu kiedy pisał muzykę do filmów. W „Scary Beauty” są pierwsze oznaki eksperymentalnych przewrotów brzmieniowych i dochodzą do nas też cytaty z książki francuskiego pisarza Michela Houellebecqa „Możliwość wyspy”.

W „Borderline” bardzo interesującą wypadają partie wokalne gdzie teksty zostały wygenerowane przez oprogramowanie GPT: „Ból jest istotną częścią naszego życia”, śpiewa android-gwiazda Shibuya. „Świat, który kiedyś kochałeś, nie jest już twój”. I po kilku wyśpiewanych wersach nadciąga przepiękne, gęste orkiestrowe tsunami. „On Certainty” niesie siła zawiłych aranżacji orkiestrowych do tekstów Ludwiga Wittgensteina z udziałem wielopoziomowych wokaliz. Najdłuższy na płycie fragment „The Decay of the Angel” pokazuje nieco inną poetykę orkiestrowo-cyfrowego królestwa Shibuya, z większym udziałem elektroniki w pierwszej części, ładnymi melodiami i emocjonalnym wybuchem zamienionym oczywiście w piętrzące się brzmienia.

„Midnight Swan (Android Opera ver.)” to jedno z moich ulubionych nagrań z tego albumu, opartych na solowej kompozycji fortepianowej, którą Shibuya napisał do wielokrotnie nagradzanego filmu Eiji Uchidy z 2020 roku, „Midnight Swan (Android Opera ver.)”. Wokale są generowane przez GPT, a finalnie orkiestrowo-taneczno-popowy puls świetnie tu zagrał. Ten instrumentalny motyw osiągnął pierwszą pozycję na liście utworów instrumentalnych w Apple Music Japan. Podobne zabiegi można wyłapać w „I Come From The Moon (Android Opera ver.)”, czyli pierwotnie muzyki napisanej na potrzeby kampanii Gucci „Kaguya By Gucci”, ale tu oczywiście w zupełnie odmienionych aranżacjach. No i ten łamiący serca głos androida idącego za falą tanecznej werwy!

„Wokale androidów zostały stworzone poprzez zmiksowanie wielu zsyntetyzowanych głosów, w celu uzyskania gęstości informacji porównywalnej z ludzkimi wokalami, ale bez emocjonalnego romantyzmu charakterystycznego dla ludzi. Po zastąpieniu ludzkiej orkiestry sztucznym dźwiękiem, głosy androidów zostały poddane kompleksowej edycji”.

„Lust” został zaś specjalnie napisany na występ w 2023 roku w paryskim Théâtre du Châtelet. Shibuya łączy tu ezoteryczne buddyjskie nauki Rishu-kyō i sciene-fiction z neoklasycznymi bujnymi partyturami. Na koniec niezwykle oszczędny „Scary Beauty (Vocal and Piano ver.)” w stosunku do tego, co słyszymy w poprzednich nagraniach, ale okazał się znakomitym uchwyceniem współpracy między człowiekiem a maszyną.

„Android Opera Mirror” jednych może zachwycać a innych mierzić, to jednak uważam, iż nie można odmówić japońskiemu kompozytorowi oryginalnego ujęcia tematu i wieloletnich badań nad rozwojem AI w kontekście muzycznym. W moim odczuciu nie jest to płyta, którą można zapętlać w kółko, ale świat w którym się bywa i niejako zatraca w nim. To doświadczenie wywołujące różnorodne emocje, choćby często skrajne, ale dzięki głębokiemu przekazowi Shibuya chociażby w warstwie tekstowej, androidalna opera jest błyskiem w oku rzeczywistości. To również przykład scenariusza, w którym ludzie i technologia podobna do androidów nie są w opozycji do siebie, ale w harmonii. Na koniec oddam głos spiritus movens, czyli Keiichiro, który dołożył do „Android Opera Mirror” swój tekst, jakże dobrze chwytający obecny moment z jakim mierzy się ludzkość:

„Zachodnia muzyka jest fundamentalnie zakorzeniona w humanizmie.

Przez „zachodnią muzykę” rozumiem wszystko, od muzyki klasycznej i opery wywodzącej się z Europy, po muzykę pop i hip-hop, które powstały w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Przez wieki obraz pozostawał ten sam: utalentowani śpiewacy, dyrygenci, muzycy, gwiazdy popu czy raperzy królujący na środku sceny, wykonujący narracje o ludzkim życiu – narodzinach, seksie, miłości i śmierci – podczas gdy publiczność jest zachwycona i ekstatyczna.

Jednak wraz z wejściem w XXI wiek społeczeństwo ludzkie coraz bardziej ujawnia swoje ograniczenia, zdając się przyspieszać w kierunku własnego upadku. W tym kontekście trzymanie się narracji skoncentrowanych na człowieku wydaje się mniej przekonujące niż badanie alternatywnych możliwości lub wyobrażanie sobie postludzkiego świata. Takie badania mogą zaoferować wgląd lub środki zaradcze dla świata pędzącego ku swojemu końcowi.

Świat nieustannie zmierza ku swojemu końcowi. Android Opera bada wariacje na temat końca i świata po końcu, śpiewane przez androidy wyposażone w sztuczną inteligencję, prowadzące ludzką orkiestrę. choćby jeżeli świat się skończy, czy nie byłoby warto, gdyby ten proces i jego następstwa były piękne? Partie fortepianu zostały jednak w całości wykonane przeze mnie, kompozytora. Stanowi to jedyny autentyczny, prawdziwy element muzyki.

Jeśli „I am the only human” reprezentuje ostateczny punkt konfrontacji z końcem świata, to taka jest koncepcja albumu. „Ja” może być również tobą, słuchaczem, stojącym w obliczu tej muzyki. Pośród wygenerowanych przez androidy głosów, orkiestry i elektroniki, fortepian, symbolizujący ostatnią ludzką obecność, unosi się, ale istnieje bezbłędnie. Usłyszysz to” – Keiichiro Shibuya.

ATAK | luty 2025


ATAK: https://atak.jp/en/

FB: https://www.facebook.com/KeiichiroShibuya/

Idź do oryginalnego materiału