Kebaby – tak, wypaczenia – nie

pultusk24.pl 4 godzin temu
Polowanie na murzyna nie jest już tylko kolonialnym wyrzutem sumienia i motywem filmowym znanym z kasowych, amerykańskich produkcji typu „Django”, czy „Uciekaj!”, ale – szczególnie w ostatnich tygodniach – narodowym sportem niektórych, patriotycznie zorientowanych Polaków. Widok ciemnoskórego mężczyzny przechadzającego się beztrosko po polskich miastach i miasteczkach szpeci teraz bardziej, niż epidemia reklamozy. Policjanci i strażnicy miejscy skarżą się, iż dosłownie nie ma dnia bez zgłoszeń o inwazji migrantów zalewających nasze białe, katolickie, narodowe osiedla, skwery i alejki. I choć siły bogoojczyźniane, samozwańczy Obrońcy Granic, stają dziś do walki niczym wojska polsko-cesarskie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, atmosfera ogólnokrajowego lęku przed obcymi narasta. Leszczydół-Podwielątki – spokojna wioska leżąca w gminie Wyszków, kilka dni temu zamieniła się w przylądek strachu przypominający słynny dreszczowiec w reżyserii Martina Scorsese. Takie przynajmniej można było odnieść wrażenie, czytając wpis jednego z lokalnych, pułtuskich portali, zatytułowany: „Zaskakujące nagranie z Leszczydołu tuż za granicą powiatu pułtuskiego. Czy to pierwsi inżynierowie?”. Autor zamieścił tam krótkie wideo, na którym uwieczniono grupę czarnoskórych osób idących z bagażami przez wspomnianą miejscowość. Film, opatrzony niepokojącym, upiornym tłem dźwiękowym, wyświetlono już ponad 350 tys. razy. I choć sprawa została bardzo gwałtownie wyjaśniona – okazało się, iż to pracownicy (obywatele Sri Lanki) jednego z lokalnych przedsiębiorców, posiadający zgodę na legalny pobyt i pracę w Polsce – nie zatrzymało to lawiny nienawistnych, rasistowskich komentarzy, w których jedni nazywali ich „ścierwem”, a inni nawoływali do tego, by ro
Idź do oryginalnego materiału