Kazik wydał oficjalne oświadczenie po koncercie w Zielonej Górze: „Mój czas nadszedł”
Lider Kultu zabrał głos po koncercie w Zielonej Górze, który wywołał sporo kontrowersji. Część uczestników wydarzenia narzekała na poziom artystyczny i sugerowała niedyspozycję wokalisty, pojawiły się choćby głosy o zwrotach za bilety. Sprawa gwałtownie rozeszła się po mediach, dlatego Kazik zdecydował się opublikować obszerne oświadczenie.
W swoim wpisie nie tylko wyjaśnia sytuację i przeprasza fanów, ale również informuje o podjęciu ważnej decyzji dotyczącej przyszłości. Artysta zapowiedział niemal całkowite ograniczenie koncertów — przynajmniej w roku 2027.
Więcej tutaj:
Chciałbym złożyć szczere przeprosiny za moją wczorajszą niedyspozycję, która uniemożliwiła mi wykonanie występu na odpowiednim poziomie.
Biorę za to pełną odpowiedzialność.
W trosce o swoje zdrowie — chcąc „ratować się” przed covidem oraz dokuczliwym bólem brzucha — sięgnąłem po środki, które, jak się okazało, w połączeniu z alkoholem zadziałały zupełnie odwrotnie do zamierzonego. Z marnym skutkiem. Była to poważna lekkomyślność, za którą szczerze żałuję.
Przepraszam wszystkich, którzy przyszli i oczekiwali normalnego występu.
Wypada mi nie tylko wyrazić głęboki żal, ale także zwrócić koszty tym, którzy byli obecni i zostali zawiedzeni moją postawą.
Przepraszam również kolegów z zespołu i całą naszą ekipę za dyskomfort oraz wstyd, którego musieli doświadczać podczas prawie 3 godzin obecności na scenie.
Po tym wczorajszym wydarzeniu — i po rozmowach z żoną oraz dziećmi — doszedłem do trudnego, ale koniecznego wniosku, iż „mój czas nadszedł”.
Stałem się własną karykaturą, czego zawsze chciałem uniknąć.
Jest tego wszystkiego po prostu za dużo.
Dlatego podjąłem decyzję, iż w roku 2027 Kult zagra bardzo ograniczoną, minimalną ilość koncertów.
Obecnie mamy zakontraktowanych jeszcze kilkadziesiąt koncertów i one oczywiście się odbędą.
Później jednak muszę zwolnić.
Nie wiem, jak wytrzymam bez grania — nigdy tego nie robiłem — ale tym razem hamulec musi zostać wciśnięty. W tym roku zagram 104 koncerty, do tego dochodzi wiele innych muzycznych obowiązków. To przekracza moje możliwości.
Być może jeszcze kiedyś się usłyszymy i zobaczymy. Na ten moment jednak jest to decyzja, którą muszę podjąć dla dobra swojego zdrowia, rodziny i wszystkich, którzy są częścią tego świata.
Jeszcze raz przepraszam — z całego serca.
Dziękuję za wszystkie lata wsparcia.
Wpis w oryginale:









