Kazik w szpitalu. "W nocy bliski końca byłem"

gazeta.pl 1 godzina temu
Kazik Staszewski trafił do szpitala i podzielił się dramatycznymi szczegółami swojej sytuacji w mediach społecznościowych. Artysta ujawnił, iż najprawdopodobniej czeka go operacja i przyznał, iż był "bliski końca drogi".
Kazik Staniszewski poinformował w mediach społecznościowych, iż przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy, a niedługo czeka go prawdopodobnie operacja. "Po serii badań doktorzy powiedzieli, iż dziś w nocy bliski końca drogi byłem" - napisał muzyk, dzieląc się dramatycznymi szczegółami.

REKLAMA





Kazik w szpitalu. Jego stan jest poważny
Już kilka dni wcześniej fani zauważyli niedyspozycję muzyka podczas koncertu w Zielonej Górze. Staszewski postanowił odnieść się do tej sytuacji w oświadczeniu. "Chciałbym złożyć szczere przeprosiny za moją wczorajszą niedyspozycję, która uniemożliwiła mi wykonanie występu na odpowiednim poziomie. Biorę za to pełną odpowiedzialność". Wokalista wyjaśnił, iż próbował samodzielnie radzić sobie z bólem i chorobą, ale środki, po które sięgnął, w połączeniu z alkoholem, przyniosły odwrotny skutek. W kolejnych wpisach artysta ujawnił powagę swojej sytuacji. "Źle wykonano mi operacja usunięcia wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na OIOM-ie w szpitalu (…) z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza" - przyznał wokalista. Kazik podkreślił, iż ból dawał się we znaki już wcześniej. "Mówią coś o sepsie. Ten ból czułem już w Łodzi. Było źle już wtedy, ale trzeba było zakończyć. Próbowałem ratować się, jak mogłem, a g***o mogłem". Na koniec dodał ponownie dramatyczny akcent. "Po serii badań doktorzy powiedzieli, iż dziś w nocy bliski końca drogi byłem. I na podobną akcję jak tatuś. Pewnie będę mnie kroić" - wyjawił wyraźnie zmartwiony wokalista.
Artykuł jest w trakcie aktualizacji
Idź do oryginalnego materiału