Kate nie owijała w bawełnę. Powiedziała to Karolowi prosto w twarz

pomponik.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: pomponik.tv


Źle się dzieje na brytyjskim dworze. W ostatnich miesiącach ciężko zachorowali jego znamienici przedstawiciele: król Karol III i księżna Kate. Middleton nie przeszkodziło to jednak otwarcie sprzeciwić się oczekiwaniom monarchy. Miała ku temu istotny powód...


Kate Middleton jest ciężko chora. Skupia się na leczeniu


Wszyscy pamiętamy, jak kilka miesięcy temu szerokim echem odbiła się publiczna nieobecność Kate Middleton, a później nieudolnie przerobione zdjęcie przedstawiające ją z dziećmi. Kiedy prawda o stanie zdrowia księżnej wyszła na jaw, tabloidy i celebryci, którzy wyśmiewali aferę, musieli posypać głowy popiołem. 42-latka walczy bowiem z nowotworem.
Od momentu przekazania światu tej porażającej informacji kobieta była widziana tylko dwukrotnie: na Trooping the Colours, zwyczajowo obchodzonych urodzinach króla, i finale Wimbledonu, na którym wręczyła zwycięzcy nagrodę. Na tej drugiej imprezie pojawiła się w nienagannej stylizacji, z uśmiechem na ustach i córeczką u boku. Prezentowała się wówczas znakomicie jak zawsze.Reklama


Jej codzienność wygląda jednak różnie i uzależniona jest od samopoczucia danego dnia. Nic dziwnego, iż zgodnie z corocznym rytuałem Kate wybrała się wraz z mężem i dziećmi do szkockiej posiadłości, aby odpocząć i nabrać sił. Pomimo trudnej sytuacji prywatnej Middleton wciąż pozostaje częścią rodziny królewskiej, z czym wiążą się pewne obowiązki.


Kate nie owijała w bawełnę. Powiedziała to Karolowi prosto w twarz


Zawodowe powinności były tematem poważnej rozmowy Kate z Karolem i Camillą w przeszłości. Matka trojga dzieci - 11-letniego George'a, 9-letniej Charlotte i 6-letniego Luisa - podkreśliła, iż to właśnie na nich chce się najbardziej skupić w tym momencie. Czas spędzony z bliskimi jest dla niej szczególnie istotny właśnie teraz, w obliczu konieczności zmagania się z poważną chorobą.
Eksperci nie mają wątpliwości, iż takie postawienie sprawy wymagało od przyszłej władczyni nie lada buty i asertywności. "Dała to bardzo jasno do zrozumienia zarówno królowej, jak i (...) królowi, iż nie pozwoli, aby ją pospieszano do robienia rzeczy, których niekoniecznie chce robić. To wymaga dość dużo odwagi, ponieważ jesteś w bardzo obcym świecie" - powiedział swego czasu w łamach magazynu "Hello!" Robert Jobson.
Nie da się ukryć, iż William i Kate mają o wiele lepsze relacje z nestorem rodu niż jego młodszy syn, Harry. Walczący o ochronę dla swojej rodziny "wygnaniec" od dłuższego czasu próbuje nawiązać kontakt z ojcem, upatrując w nim nadziei na rozwiązanie swojego problemu. Karol nie odpowiada jednak na jego telefony i wciąż wymawia się przepełnionym grafikiem spotkań.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału