Samolot patrolowy marynarki wojennej Korei Południowej rozbił się w czwartek w górach koło miasta Pohang na południu kraju - poinformowały lokalne media. Na pokładzie były cztery osoby. Na razie nie ma informacji o losie załogi ani o przyczynach katastrofy.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 13.50 (6.50 w Polsce). Na pokładzie znajdowały się cztery osoby - przekazała agencja Yonhap, powołując się na miejscowe władze.
Marynarka potwierdziła, iż doszło do katastrofy z udziałem samolotu rozpoznawczo-patrolowy P-3C.
Cytowani przez media świadkowie relacjonowali, iż widzieli dym unoszący się nad zboczem górskim, gdzie rozbiła się maszyna. Na miejscu zdarzenia działają służby ratunkowe.
Policja wszczęła śledztwo w celu ustalenia przyczyn katastrofy.
Krzysztof Pawliszak (PAP)