Fala oszustw znów uderza w seniorów, oszuści podszywają się pod urzędników i grożą utratą mieszkania. W całej Polsce rośnie liczba dramatycznych przypadków oszustw wymierzonych w osoby starsze. Przestępcy wykorzystują zaufanie i niewiedzę seniorów, podszywając się pod urzędników, prawników, a choćby funkcjonariuszy policji.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Cel jest jeden: wyłudzić dane, dokumenty, a w wielu przypadkach – przejąć nieruchomość.
Nowa metoda: „zmieniły się przepisy, musisz podpisać dokument”
Przestępcy działają z zimną precyzją. Wysyłają listy, dzwonią, czasem przychodzą osobiście – podając się za przedstawicieli instytucji publicznych. Ich opowieść zawsze brzmi wiarygodnie: twierdzą, iż weszły w życie nowe przepisy dotyczące mieszkań, aktów własności lub podatków, i iż starsza osoba musi coś pilnie podpisać albo złożyć dodatkowy wniosek.
Często ostrzegają przed „karami”, „utraceniem prawa do nieruchomości” albo „naliczeniem opłat”, jeżeli senior nie zareaguje natychmiast. W rzeczywistości wszystko jest mistyfikacją – ale wielu starszych ludzi wierzy w te fałszywe komunikaty i nieświadomie przekazuje oszustom swoje dane lub podpisy.
Coraz bardziej wyrafinowane scenariusze
Oszustwa przybierają rozmaite formy. Zdarzają się przypadki, w których ofiara otrzymuje pismo łudząco podobne do urzędowego wezwania. Inni przestępcy dzwonią jako „pracownicy ministerstwa” i proszą o numer dowodu osobistego lub PESEL „do aktualizacji systemu”. Są też tacy, którzy twierdzą, iż trzeba niezwłocznie stawić się na spotkanie z notariuszem – po czym oferują „pomoc” w organizacji całej procedury.
Wszystko rozgrywa się szybko, pod presją czasu i z wykorzystaniem emocji – strachu, niepewności, dezorientacji.
Alarm wśród rodzin i opiekunów
W internecie i mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej ostrzeżeń. Bliscy osób starszych apelują, by informować seniorów o metodach działania oszustów. Padają dramatyczne relacje: podpisane pełnomocnictwa, utracone mieszkania, wyzerowane konta bankowe.
Mimo wielu kampanii informacyjnych, skala zjawiska rośnie. Oszuści stale modyfikują swoje metody, a ich działania stają się coraz trudniejsze do wykrycia na pierwszy rzut oka.
Czy państwo zareaguje?
Pojawia się coraz więcej głosów o potrzebie szybkich działań instytucji publicznych. Eksperci domagają się ostrzeżeń w mediach ogólnopolskich, czytelnych komunikatów dla seniorów i specjalnych linii wsparcia. Pytanie, czy uda się zatrzymać falę wyłudzeń, zanim pochłonie kolejne ofiary.
W wielu przypadkach to właśnie zbyt późna reakcja i brak wiedzy decydują o dramacie. A liczba oszukanych – i wysokość strat – rośnie z każdym tygodniem.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl