Do Katarzyny Skrzyneckiej przylgnął wizerunek posągowej blondynki, jednak, o czym mało kto już pamięta, na początku swojej obecności w show biznesie eksperymentowała z rudymi odcieniami.
Jednak kiedy wzięła udział w pierwszej edycji "Tańca z gwiazdami", programie, który dodał rozpędu jej karierze, znów była blondynką.
Katarzyna Skrzynecka waha się pomiędzy blondem i rudością
Gdy awansowała na prowadzącą, zachowała blond, aż nagle w pierwszym odcinku 11. edycji pojawiła się u boku Piotra Gąsowskiego z włosami w kolorze mahoniu. Reklama
Najwyraźniej słabość do rudych odcieni pozostały aktorce do tej pory, bo ostatnio znów odeszła od blondu. W przeciwieństwie do celebrytek, które z okazji zmiany fryzury zamieszczają na Instagramie relacje z renomowanych salonów fryzjerskich, Skrzynecka, jak sama wyznała, zadowoliła się farbą z tubki.
Fani zachwyceni metamorfozą Skrzyneckiej
Jak wspomniała na Instagramie, na opakowaniu widniała zapowiedź koloru, jednak aktorka chyba nie do końca się z nią zgadza, skoro w swoim komentarzu użyła cudzysłowu:
"Między Poznaniem, Krakowem, a Śląskiem ....W trasie z teatrem od paru dni ... W hotelach, w busie, w rozjazdach ... Bez fryzu, włosy zafarbowane na gwałtownie nocą 'z pudełeczka', chwilowo 'złocisty cynamon', wiosną pewnie wrócę do blondu".
Co do tego, czy powinna, zdania są podzielone. Pod wpisem Skrzyneckiej pojawiły się pełne entuzjazmu komentarze:
"Kasiu, pasuje jak ulał. Pozdrawiam ciepło życząc pięknego tygodnia"
"Ten cynamon jest dla Pani idealny”"
"Pięknie w tym cynamonowym".
Na szczęście szminka i paznokcie prześlizgnęły się bez echa…