Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, iż miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju

naszapolska.pl 1 miesiąc temu

Kabareciarka przyznaje, iż kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, iż już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, iż jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Katarzyna Pakosińska spełnia się teraz między innymi jako gospodyni „Pytania na śniadanie” w TVP2, ale szersza publiczność kojarzy ją przede wszystkim z występów w Kabarecie Moralnego Niepokoju, który współtworzyła w latach 1996–2011. Trzynaście lat temu fani tej grupy nie mogli się pogodzić z tym, iż członkini, która zarażała innych swoim charakterystycznym śmiechem, nie będzie się już pojawiać na scenie w tym składzie. Katarzyna Pakosińska podkreśla, iż rozstania zawsze są trudne, ale czasem jest to jedyne rozsądne wyjście z danej sytuacji.

– W ogóle to rozstanie stało się wielką sprawą narodową. Natomiast ten podział wynikał z wielu rzeczy, teraz po latach też zdaję sobie sprawę, iż był to brak fajnej, zdrowej komunikacji męsko-damskiej i na pewno to też tąpnęło. Druga strona jest taka, iż oczywiście rwało mnie już gdzie indziej, bo jestem bardzo niespokojnym duchem. Stało się, jak się stało, teraz z perspektywy czasu uważam, iż dla mnie stało się najlepiej, jak tylko mogło, i cudownie, iż była odwaga, żeby taki krok podjąć. W sumie to już było 13 lat temu, ale cały czas jestem tą dziewczyną z kabaretu – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Pakosińska.

O kulisach rozstania z Kabaretem Moralnego Niepokoju prezenterka opowiedziała niedawno w programie „Gwiazdy Sołtysika”. Wyznała, iż był to dla niej trudny czas w życiu: „Dwa ostrza noża się spotkały i ano jedno, ani drugie nie odpuściło. Gdyby jakiś mediator się zdarzył, to myślę, iż to by trwało i do dzisiaj. […] To była dosyć gwałtowna historia, ja to do tej pory wspominam jako odcięcie od tlenu. Rozstania nigdy nie są miłe, bo to są tęsknoty, to są wspólne lata i wspomnienia, więc to jest wzruszające. Ja uwielbiam grupy, bo grupa to dla mnie ogromna siła i tym był dla mnie Kabaret Moralnego Niepokoju. Traktowałam ich jak braci”.

– W wywiadzie ze mną Andrzej rzeczywiście ten temat poruszył i w ten sposób znowu wróciłam do opowiadania o tym. On też wiele razy uczestniczył w naszych spotkaniach kabaretowych, będąc na festiwalach, tak iż on za tą naszą grupą dreptał –mówi.

Katarzyna Pakosińska zaznacza, iż gdyby teraz pojawiła się propozycja spotkania w tym starym kabaretowym składzie, by zrealizować jakiś interesujący wspólny projekt, to przystałaby na nią.

– Na pewno będzie jakiś jubileusz kabaretu, przecież wiadomo, iż tyle lat byłam w tej grupie, tak iż jakieś tam swoje piętno odcisnęłam, więc dlaczego nie? W 1996 roku oficjalnie pojechaliśmy na PaKA, czyli jeszcze poczekajmy dwa lata i zobaczymy – dodaje.

Idź do oryginalnego materiału