Katarzyna Glinka pokazała świadectwo swojego syna. Fala hejtu, która na nią spadła, paraliżuje

gazeta.pl 3 dni temu
To miał być zwykły post. Dumna mama chwali się świadectwem swojego dziecka. Katarzyna Glinka opublikowała zdjęcie z końca roku szkolnego, na którym pochwaliła się czerwonym paskiem swojego syna. Nie przewidziała jednak, iż niewinna publikacja wywoła taką burzę.Wydawałoby się: post jakich wiele. Pełen miłości, rodzicielskiej dumy i pozytywnego przekazu. Tymczasem to, co spadło na Katarzynę Glinkę, zaskoczyło choćby ją samą. Pod postem pojawiły się setki komentarzy, a część zaskakuje negatywnym wydźwiękiem. "A bez tego paska nie byłaby Pani dumna?" - pisze jedna z kobiet. "Trzeba się pochwalić... żenada" - dodaje kolejna. Hejt, który wylał się na aktorkę, zaskoczył i jak się okazało, był bolesny również dla niej.
REKLAMA


Skąd w społeczeństwie tyle negatywnych emocji?Katarzyna Glinka nie pozostała obojętna. Następnego dnia opublikowała drugi, bardzo poruszający wpis. "Zobaczcie, niewinny post - po prostu dumnej Mamy ze świadectwa swojego dziecka wywołuje serię tak okropnych słów i ludzkiej agresji... To są komentarze ludzi, którzy też są rodzicami. Mają dzieci - uczą je na swoim przykładzie. Te dzieci nie mają szans umieć inaczej... Idą więc do szkoły i podobnie mówią do swoich rówieśników" - napisała w mediach społecznościowych Glinka. W swoim wpisie aktorka zwróciła uwagę na spiralę agresji i przemocy słownej, która zaczyna się nie w szkole, ale w domu: od słów i zachowań dorosłych. Zauważyła, iż dzieci często chowają swoje prawdziwe "ja", by nie być wyśmianym czy skrytykowanym. Lawina samobójstw, ostracyzmu i kryzysu psychicznego, z jakim mierzą się nasze dzieci, NIGDY SIĘ NIE SKOŃCZY, JEŚLI MY SAMI NIE ODROBIMY LEKCJI.


Zobacz wideo


Katarzyna Glinka zaadoptowała dziewczynkę. "Poczułam coś, co czuje się do swojego dziecka"


Dodała też, iż jako dorosła kobieta potrafi się bronić, ale młodzi ludzie nie mają jeszcze takich narzędzi. Hejt, który spotkał ją za coś tak niewinnego, jak pokazanie świadectwa dziecka, jest smutnym obrazem tego, w jakim kierunku idziemy.


Post Glinki spotkał się z ogromnym odzewem. W komentarzach pod jej refleksją pojawiło się wiele słów wsparcia i podziękowania za to, iż głośno mówi o tym, co ważne. Nie tylko jako matka, ale też jako osoba publiczna, która może zwrócić uwagę na rzeczy, o których zwykle się milczy.Co sądzisz o zachowaniu internautów? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: [email protected]
Idź do oryginalnego materiału