Katarzyna Dowbor od samego początku prowadzi Nasz Nowy Dom. Gwiazda Polsatu wyznała, dlaczego stara się odciąć od uczestników programu. Niektórzy będą zaskoczeni.
Nasz Nowy Dom to program, który już od pierwszego docinka podbił serca widzów. Do reality show zgłaszać się mogą rodziny, które żyją w skrajnie złych warunkach, a nie mogą sobie pozwolić na kosztowny remont. Jedyny warunek, jaki muszą spełnić, to podzielenie się swoją historią z widzami. Często są to osoby zmagające się z ubóstwem, chorobami lub innymi przeciwnościami losu. Ekipa programu w każdym odcinku wybiera bohaterów, którzy doczekają się gruntownego remontu domu.
We wszystkim prowadzi ich Katarzyna Dowbor, która od samego początku jest prowadzącą remontowego formatu. To właśnie ona przekazuje bohaterom ostateczne decyzje podjęte przez produkcję i całą ekipę. Wiele razy uczestnicy padali jej w ramiona i zalewali łzami na samą myśl o tym, iż ich życie w ciągu 5 dni diametralnie się odmieni.
Kasia przyznaje, iż programowi towarzyszą ogromne emocje, a czasami uczestnicy wysyłają wiadomości dopiero po zakończeniu odcinka, w których zdradzają swoje emocje.
Katarzyna Dowbor odcina się od bohaterów Naszego Nowego Domu
Kasia razem z ekipą programu przez kilka lat odmieniła życie setkom rodzin. Remontowy format niezmiennie cieszy się sporą oglądalnością i wiadomo, iż bohaterzy nie partycypują w kosztach, a wszelkie sprawy związane z kosztami bierze na siebie Polsat. Prowadząca wyjawiła jednak, iż są pewne kryteria, których się trzymają.
Na początek trzeba wypełnić zgłoszenie dostępne na stronie Telewizji Polsat w zakładce „Nasz nowy dom”. Nie możemy wybrać kogoś, kto nie ma swojego mieszkania, mieszka w lokum gminnym czy służbowym. Zgłoszenie jest później weryfikowane przez produkcję. jeżeli wszystko jest w porządku, ekipa jedzie na wizję lokalną. W ekipie jest nasz szef budowy i architekt, którzy muszą dany dom zakwalifikować do programu. Gdy przyjeżdżamy i na miejscu się okazuje, iż dom ma 300 metrów kwadratowych, wyremontować go nie możemy. Mamy określoną kwotę do wydania i gdybyśmy ją przeznaczyli tylko na jeden duży dom, zabrakłoby dla innych – powiedziała Dowbor w rozmowie z Angeliką Swobodą.
Ostateczną decyzję przekazuje im dopiero podczas kolejnej wizyty sama Kasia. Rodziny do samego końca nie wiedzą, czy to właśnie oni zostali wybrani do remontu.
Zwykle wybrana rodzina jest zaskoczona, bo do końca nie wie, czy na pewno przyjadę. Jest moment, takiego „wow”, które objawia się albo łzami i przytulaniem, albo konsternacją. Ja muszę się jeszcze zorientować, jaka jest sytuacja rodziny. I dopiero wtedy podejmuję ostateczną decyzję. Prace w jednym domu realizowane są pięć dni. Ja jestem na miejscu przez cały ten czas, raz na budowie, a raz spełniając inne marzenia gospodarzy.
Gwiazda przyznaje, iż notorycznie uczestnicy programu dzwonią po zakończonym remoncie do produkcji i dopiero wtedy mówią o swoich wrażeniach. Wyjawiła również, iż ona odcina się definitywnie od tych osób, ponieważ nie chce, żeby czuły się kontrolowane.
Uważam, iż nie powinnam tego robić. Oni mają swoje życie, a ja swoje. Nie chcę też, żeby bohaterowie programu mieli poczucie, iż ich kontrolujemy. Po zakończeniu programu nie kontrolujemy tych rodzin. Mój dom jest moją twierdzą.
Powiedziała też o szczególnym zapisie w umowie. Teraz wiadomo, iż rodziny przez jakiś czas nie mogą sprzedać wyremontowanego przez ekipę Polsatu domu.
W umowie jest jedynie zapis, iż nie mogą przez pewien czas tego domu sprzedać – wyjaśniła Dowbor.
To kolejna garść ciekawostek, którą ujawniła prowadząca.