Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski należą do najbardziej rozpoznawalnych par w Polsce. Od kilku lat układają sobie wspólne życie, współpracując w telewizji oraz budując swoją przyszłość w nowym domu. Regularnie zamieszczają zdjęcia z życia codziennego i są w ciągłym kontakcie z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Jakiś czas temu Maciej Kurzajewski potwierdził, iż wraz z partnerką rozważają ślub i zapewnił, ze gdy tylko jakaś decyzja zostanie podjęta, to z pewnością podzielą się wieściami. Reklama
"Ślub byłby i myślę, iż będzie dobrym dopełnieniem. To nie jest taka wiadomość, którą chcielibyśmy się dzielić ze światem. Jak to się stanie, to na pewno powiemy o tym. A kiedy to się stanie? Jak to się stanie? Jak do tego dojdzie, to już zostawiamy wyłącznie sobie" - stwierdził w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Czy w końcu nadszedł ten moment?
Wielkie odliczanie Katarzyny Cichopek
Internauci zauważyli, iż Katarzyna Cichopek prawdopodobnie zdradziła więcej, niż planowała. Wskazówką miał być opis do zdjęcia zamieszczonego na Instagramie aktorki.
"Już za parę dni, za dni parę" - napisała.
W komentarzach od razu posypały się gratulacje, a fani są przekonani, iż właśnie ogłoszono radosne wieści. Oczywiście znajdziemy pojedyncze głosy, które sugerują wakacje, ale sama Katarzyna Cichopek jeszcze niczego nie skomentowała.
Ślub w cieniu konfliktu?
Co jakiś czas w mediach znajdziemy wypowiedzi Marcina Hakiela i Dominiki Serowskiej na temat Katarzyny Cichopek, która niegdyś była związana z tancerzem.
W podcaście "Świata Gwiazd" zapytano go o relacje z dziećmi - w tej chwili szesnastoletniego Adama i jedenastoletniej Heleny. Tancerz ubolewał nad tym, iż dzieci wydają się wysłuchiwać negatywnych rzeczy na temat ojca.
"Wiem, iż w tamtym domu były takie rozmowy i choćby jakieś pisma były wysyłane przez kancelarię, tam się wymieniały tym. Ja zawsze prosiłem, żeby nie było takich rozmów. Wiem od dzieci, iż one czasem były, dziś jest już chyba tego mniej na szczęście. (...) Ja jestem w nowej relacji i czasem czuć, iż dzieci wracając z tamtego domu, są jakoś tak nastawione" - wyznał Marcin.