Ewa Kasprzyk od kilku lat prowadzi życie z dala od miejskiego zgiełku. Aktorka wraz ze swoim partnerem, Michałem Kozerskim, zdecydowała się opuścić Warszawę i zamieszkać w przytulnym domu pod lasem. Choć przez większość życia była osobą miejską, dzisiaj cieszy się spokojem i bliskością natury.
REKLAMA
Zobacz wideo Wiemy, gdzie Ewa Kasprzyk weźmie ślub i kto go udzieli. "Ksiądz jest afrykanistą"
Ewa Kasprzyk zmieniła życie i uciekła z miasta. Teraz mieszka w domu pod lasem
Dom Ewy Kasprzyk znajduje się w zacisznej okolicy, a bezpośrednie sąsiedztwo lasu pozwala jej na spacery z ukochanym psem i relaks wśród natury. Aktorka podkreśla, iż ogród daje jej możliwość odpoczynku, a także organizowania przyjęć w ciepłe dni. Wnętrze domu urządzone jest w stylu eklektycznym, z przewagą drewna, naturalnych kolorów i mebli vintage, które tworzą przytulną atmosferę. Nie brakuje też rodzinnych pamiątek i zdjęć z planów zdjęciowych oraz wakacji, które nadają domowi osobisty charakter. - Żyję teraz w lesie, kiedyś mieszkałam w centrum i w ogóle bałam się wyprowadzki, bo jestem osobą dość miejską i zależy mi na tym, żeby w pobliżu były kina, teatr. Na początku nie mogłam się więc przyzwyczaić, iż tu gdzieś blisko nie ma właśnie tego wszystkiego, a teraz się okazuje, iż bez tego da się żyć. Teraz jest mi bardzo dobrze. Jest las, jest jakiś ogródek - mówiła w wywiadzie dla Newseria Lifestyle.
Jak twierdzi Kasprzyk, początki życia na wsi nie były łatwe. Aktorka wspomina, iż wprowadziła się w grudniu, gdy za oknem było ciemno i padał deszcz. - Wprowadziłam się tego domu w najgorszym momencie, był grudzień, o godzinie 15. robiło się ciemno i ciągle padał deszcz. Za płotem czarny las. Koszmar! To był kolejny etap w moim życiu, kiedy zaczęłam od zera - wspominała. Zdjęcia z wnętrza domu zobaczycie w naszej galerii:
Ewa Kasprzyk planuje ślub w Afryce
Oprócz życia w Polsce, aktorka marzy o Afryce, gdzie wraz z Michałem Kozerskim planuje spędzać więcej czasu. Partner Ewy prowadzi tam biznes, a aktorka odkrywa w tym kraju swoje miejsce na relaks, medytację i jogę. - o ile w ogóle miałabym kiedykolwiek brać ślub, to tylko w tym kościele (w Afryce - przyp. red.). I tylko ksiądz Niedałtowski mógłby mi go dać. Już rozmawiałam (...). Zabierzemy księdza do RPA. Zgodził się, bo jest afrykanistą. Robił doktorat na temat masek afrykańskich. Także jest, iż tak powiem, na czasie - mówiła w rozmowie z "Twoje Imperium".
