Kasprzyk nazwała film "gniotem". Lipińska odpowiada aktorkom, które odcinają się od "365 dni"

gazeta.pl 5 godzin temu
W najnowszym wywiadzie Blanka Lipińska jasno dała do zrozumienia, co sądzi o aktorkach, które odcinają się od jej filmu. Oberwało się Ewie Kasprzyk i Annie-Marii Siekluckiej.
Ekranizacja powieści Blanki Lipińskiej odniosła międzynarodowy sukces. Film "365 dni" nie zdobył wprawdzie uznania krytyków, ale przyciągnął rzesze widzów na całym świecie. Za oceanem oglądały go choćby same Kardashianki. Dlaczego więc aktorki, które wystąpiły w produkcji, dziś próbują się od niej dystansować? Blanka Lipińska nie widzi ku temu żadnego powodu.


REKLAMA


Zobacz wideo Blanka Lipińska o tym, iż Sieklucka odcina się od "365 dni". Wspomina o Massimo


Blanka Lipińska nie wytrzymała. Zwróciła się do aktorek, które zagrały w jej produkcji
Swego czasu głośno było na temat wypowiedzi Ewy Kasprzyk, która określiła "365 dni" "gniotem". Od swojej roli dystansuje się również Anna-Maria Sieklucka. "To produkcja ukazująca patriarchalną, przemocową relację, męsko-damską, w której kobieta jest zależna, poddana i zniewolona" - grzmiała w rozmowie z "Wprost". Sama Blanka Lipińska jest dumna z sukcesu, jaki odniosła ekranizacja jej powieści. Co ma do powiedzenia aktorkom, które się od niej odcinają? - Osobiście wisi mi to kilogramem kitu, co mówi ona, co mówi pani Ewa Kasprzyk. Ja uwielbiam wszystkich moich aktorów, (...) a o ile oni lubią taplać się w żalu, niechęci, poczuciu zaszufladkowania, to sorry, ale Dakota Johnson, która zagrała w "Greyu", nigdy nie powiedziała, iż się tak czuje. Rozumiem, iż Anna-Maria chciałaby się odciąć, ale mimo wszystko, jest to największy hit w jej karierze - wypaliła.


Blanka Lipińska poddała się liftingowi twarzy. Po trzech miesiącach wciąż dochodzi do siebie
Blanka Lipińska otwarcie przyznaje, iż chętnie korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Niedawno poinformowała fanów, iż przeszła lifting twarzy. W sesji Q&A, którą zorganizowała na swoim profilu, opowiedziała o kulisach zabiegu oraz o przebiegu rekonwalescencji. "Minęły już trzy miesiące, a mnie dalej twarz ciągnie. Dalej mam obrzęki, dalej ona ewoluuje, trzeba ją masować. To jest zabieg dla cierpliwych. I potrwa to jeszcze kilka miesięcy" - tłumaczyła. Następnie opublikowała zdjęcie, trzymając się za konkretną część twarzy. "Tego kawałka wciąż nie czuję w stu procentach" - przekazała.
Idź do oryginalnego materiału