Kasia Tusk szalała na koncercie Taco Hemingwaya na Open'erze. Spójrzcie na tę sukienkę!

gazeta.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Open'er 2024, https://www.instagram.com/makelifeeasier_pl/


Kasia Tusk, jak wiele polskich sław, na początku lipca bawiła się w najlepsze na Open'erze. Wstawiła kilka kadrów z koncertu Taco Hemingwaya, które opatrzyła ciekawym wyznaniem. Przy okazji pokazała również festiwalowy look.
Na tegorocznym Open'erze było pełno zagranicznych gwiazd, takich jak Doja Cat, 21 Savage czy Dua Lipa. Nie zabrakło oczywiście rodzimych sław, wśród których nie można pominąć Taco Hemingwaya. Pod Main Stage frekwencja była celująca, co zostało podkreślone na oficjalnym Instagramie festiwalu. Wokalistę określono rekordzistą. Do jego hitów bawiła się Kasia Tusk, która pokazała kilka kadrów z wydarzenia.
REKLAMA


Zobacz wideo Tusk mówi o ochronie Europy. Wspomniał o sporze


Kasia Tusk w festiwalowym looku na koncercie Taco. "Ja wiem, iż to nie bardzo pasuje"
Córka premiera uwielbia pokazywać fanom stylizacje. Tym razem było mniej elegancko niż zazwyczaj, a bardziej dziewczęco i odważnie. Tusk założyła przewiewną, czarną sukienkę w białe kwiaty z wycięciem na nogę oraz czarne kowbojki, które kolejny sezon królują na Open'erze. Do tego blogerka dopasowała czarną torebkę i czapkę z daszkiem. Wyszło niebanalnie, prawda? Przy okazji koncertu Taco, który dołączył do line up'u kilka dni przed koncertem, influencerka pokusiła się o pewne wyznanie.


Ja wiem, iż to nie bardzo pasuje do tego całego contentu z pieczeniem tart, klasyką i różowymi kubkami z kawusią, ale cóż mogę poradzić, iż każdy ma swoją ciemną stronę. Moja tańczy w rytm Taco Hemingwaya


- oznajmiła. Zdjęcia z InstaStories Kasi Tusk znajdziecie w galerii.


Taco Hemingway wyznał prosto ze sceny prawdę o sobie. Nie zapomniał o Lis
Podczas ostatniego koncertu rapera na Stadionie Narodowym, nie mogło zabraknąć poruszającego wyznania. W trakcie dwugodzinnego wydarzenia Taco postanowił opowiedzieć o depresji. - Spałem po paręnaście godzin na dobę. Zrobiłem coś, czego nigdy w życiu nie zrobiłem, czyli po prostu powiedziałem to moim bliskim. Nie chciałem tego wyciągać, bo pomyślałem sobie: "Każdy ma swoje życie, każdy ma swoje ciężary, nie chcę komuś zrzucać bagaż", ale przysięgam, iż było już tak źle, iż musiałem. Więc chciałem do was zaapelować, żebyście nigdy nie myśleli, iż jesteście sami z czymkolwiek. Zawsze powiedzcie to swoim ludziom, jak macie depresję, błagam was, bo to jest coś, co wykańcza, jak się nikomu nie powie - rzucił ze sceny. Postanowił wymienić osoby, na które może liczyć. Wśród nich nie zabrakło Igi Lis. - Nie chcę nikogo stresować, ludzie, którzy przychodzą tu, chcą to usłyszeć. Błagam was, bo ja całe życie sam przez to przeszedłem, sam to napisałem w studio, a teraz to powiedziałem i wszyscy się mną zaopiekowali: i rodzina, i Iga, siostra, przyjaciele, Borek Borucci [producent muzyczny - red.] codziennie do mnie pisał co u mnie. Kocham was wszystkich i pamiętajcie: nie bądźcie z tym nigdy sami, proszę was. Nie warto - dodał.
Idź do oryginalnego materiału