Kasia Nast szerszej publiczności znana jest głównie z tego, iż w przeszłości spotykała się z Baronem. Celebrytka po raz kolejny poddała się kontrowersyjnemu rytuałowi i przeszła tak zwaną ceremonię kambo, która polega na wstrzyknięciu sobie jadu żaby. Polka bardzo chwali sobie efekty niekonwencjonalnej procedury. Na Instagramie pokazała, jak wygląda tuż po rytuale.
REKLAMA
Zobacz wideo Sandra Kubicka chwali Barona. "Ani razu nie wstałam do syna"
Kasia Nast zachwala kontrowersyjny rytuał. Wstrzyknęła sobie jad żaby. "Wiem, po co to robię"
Kasia Nast od dłuższego czasu mieszka na Bali, gdzie prowadzi uduchowione, wolne od presji życie. Influencerka zasłynęła z niekonwencjonalnych aktywności. Swego czasu organizowała między innymi warsztaty masażu członka, malowała też obrazy krwią menstruacyjną. Wzięła również udział w kontrowersyjnej ceremonii kambo. Ostatnio natomiast postanowiła to powtórzyć. Na InstaStories opublikowała szczegółową relację. Pokazała, jak wyglądała tuż po wszystkim. Można zauważyć, iż Kasi dość mocno spuchła twarz. Influencerka twierdzi jednak, iż efekty "kuracji" są tego warte.
Wyglądam jak mała spuchnięta żaba. Życie w dyskomforcie, piękne procesy, ogromne centrum, wdzięczność za odwagę, którą mam, iż kroczę tą drogą, która nie zawsze będzie wygodna, ale wiem, po co to robię i wiem, gdzie jest moje centrum
- zachwalała ceremonię na Instagramie. jeżeli chcecie zobaczyć, jak celebrytka wyglądała zaraz po wstrzyknięciu jadu żaby, zajrzyjcie do naszej galerii.
Kasia Nast zaleca konsultację z ekspertem przed poddaniem się kontrowersyjnej procedurze
Kasia Nast wymieniła też wszystkie zalety ceremonii kambo. Według niej ma ona wiele dobroczynnych skutków. "Wydzielina żaby jest stosowana do oczyszczania organizmu, wzmacniania układu odpornościowego i dodawania energii. Idealna dla tych, którzy szukają naturalnych sposobów na poprawę zdrowia i witalności" - zapewniała na InstaStories. Na szczęście influencerka nie zapomniała też przestrzec swoich obserwatorów. Zaapelowała do nich, aby nie poddawali się rytuałowi bez uprzedniej konsultacji z ekspertem. Jad żaby wykorzystywany podczas kambo jest toksyczny, a wprowadzenie go do organizmu człowieka może spowodować zatrucie, a choćby śmierć. My niekoniecznie polecamy ten "rytuał'. Wygląda na niebezpieczny. Na pewno jeżeli przyjdzie wam do głowy, żeby go wykonać, skonsultujcie się najpierw z lekarzem.