Kasia Cichopek rozpłakała się w Pytaniu na śniadanie. Smutne sceny w programie. W dzisiejszym wydaniu emocje sięgnęły zenitu.
Kasia Cichopek we wrześniu 2020 roku trafiła do Pytania na śniadanie. Pracuje tam u boku Macieja Kurzajewskiego. Duet z relacji zawodowej przeszedł w miłosną. Stało się to jasne pod koniec ubiegłego roku, gdy oficjalnie potwierdzili związek podczas pobytu w Izraelu. Producenci TVP dali im szansę i pozwolili na to, aby dalej wspólnie prowadzili śniadaniówkę.
Dało to świetne rezultaty, jeżeli mowa o wzroście oglądalności porannego show.
W momencie najwyższej oglądalności program obejrzało 630 tys. widzów, a średnia widownia wyniosła 480 tys. osób. Dwójka była liderem anten z udziałami na poziomie 8,9%. „Pytanie na śniadanie” wyprzedziło konkurencyjny program pod względem widowni – różnica na korzyść „PnŚ” wyniosła 47 tysięcy widzów, a w piku 94 tysięcy osób – czytamy w Centrum Informacji TVP.
Zakochani prezenterzy opowiedzieli nieco o swojej miłości we wspólnym wywiadzie dla Jastrząb Post.
Od Maćka można się wiele nauczyć i jeszcze wiele przede mną. Przede wszystkim stawiamy na partnerstwo. Mam wrażenie, iż dobrze się rozumiemy, iż dajemy sobie przestrzeń, na to, żeby każdy mógł gdzieś wyrazić siebie, poprowadzić program po swojemu. Oboje wychodzimy też z założenia, iż to goście są gwiazdami przede wszystkim i to oni muszą mówić i chcemy dać im tę przestrzeń, żeby czuli się swobodnie i mieli ten komfort – mówiła zadowolona Kasia.
Równie wylewny był jej partner, o czym przekonacie się tutaj:
Kasia Cichopek płakała w Pytaniu na śniadanie
Dzisiejsze wydanie śniadaniówki poprowadzili właśnie Kasia i Maciej. W trakcie formatu nie obyło się bez wzruszeń. Gwiazda M jak miłość wygłosiła oświadczenie o koledze z planu – Emilianie Kamińskim, którego pogrzeb się wczoraj odbył. Wśród gości oczywiście nie zabrakło Katarzyny i jej partnera. Tutaj zobaczycie zdjęcia z ostatniej drogi wielkiego artysty.
Był nieprawdopodobnie ciepłym serdecznym człowiekiem z otwartym sercem i otwartym umysłem. Miałam wielkie szczęście i czuję się wyróżniona, iż mogłam tyle lat zawodowo spędzić u boku zarówno w teatrze kamienica, jak i na planie serialu „M jak miłość”. Graliśmy w jednym wątku. Każde nasze spotkanie było wyjątkowe, ale każde było pozytywne wesołe. On przychodził na plan i od razu rzucał jakimś dowcipem. Uwielbialiśmy się wymieniać tymi żartami – mówiła o przyjacielu w pięknych słowach.
Dodała, iż na planie traktował ją trochę jak własną córkę.
Choć był tak ogromną gwiazdą, aktorem z takim doświadczeniem, wybitnym aktorem, każdemu podał rękę, z każdym porozmawiał, wielokrotnie mnie też pocieszał, przytulał i traktował mnie trochę jak swoją córkę – przekonywała.
Nic dziwnego, iż tak emocjonalnie zareagowała, gdy dowiedziała się o jego śmierci.
Serce mi pękło, kiedy dowiedziałam się, iż odszedł od nas, ponieważ spotkaliśmy się w październiku na planie serialu. Widziałam, iż jest w gorszej formie, ale nie spodziewałam się, iż to są ostatnie miesiące dni jego życia i też nasze ostatnie spotkanie.
Nie brakowało też słów na temat wczorajszej ceremonii pogrzebowej, pełnej emocji.
Wszyscy byliśmy bardzo poruszeni śmiercią pana Emiliana, a wczorajsze pożegnanie też było wyjątkowe, bo kościół to nie jest miejsce na oklaski i brawa, natomiast na koniec ceremonii, aż mam dreszcze, jak o tym mówię, wszyscy usłyszeliśmy brawa. Jest to takie podziękowanie, docenienie artysty…
Katarzyna ledwo powstrzymywała łzy, gdy przyszło jej mówić o przyjacielu, co pokazuje, jak wielką estymą go darzyła.
Tutaj przeczytacie więcej o tym, jak Kasia i jej ukochany oddali hołd Emilianowi.