„Karolcia” we wrocławskim Teatrze Lalek. Premiera 5 października

echo24.tv 2 godzin temu

Muszę przyznać, iż pomysł na zrobienie „Karolci” chodził za mną od dawna, bo jest to jedna z moich ulubionych książek dzieciństwa. To jest taka powieść, która w ogóle łączy pokolenia, bo pamiętają ją choćby pokolenia dziadków, teraz małych dzieci, ich rodzice i te dzieci teraz przerabiają to. Więc liczę na jakieś takie spotkanie we wspólnej opowieści wielu pokoleń – mówi Lena Frankiewicz, reżyserka spektaklu „Karolcia”.

Bardzo lubię tę postać, bardzo lubię tę dziewczynkę. Za jej rezolutność, za jej radość, za jej ciekawość świata, za jej bezpośredniość, za jej taką łatwość w nawiązywaniu kontaktów. Inspiruje mnie – opowiada Natalia Herman, Karolcia.

Niesamowicie ciepło zostaliśmy tutaj przyjęci z Natalią, bo jesteśmy na tym samym roku. Natalia, gra Karolcie. No i bardzo, bardzo, bardzo przyjemnie się pracuje. Jeszcze taki naprawdę fajny team się sformułował. Lena, która reżyseruje, Agata, która tworzy scenografię niesamowitą, więc to bardzo, bardzo przyjemna współpraca. Wiedzieliśmy, iż to będzie coś super. Z kolei na przykład teatr, to już mi się kojarzy z dzieciństwa, bo jestem z Wrocławia, więc tutaj przychodziłem za dziecka i móc grać tutaj, to jest niesamowita radość – mówi Mateusz Zilbert, Piotrek.

Fajne teksty napisała Sandra Schwartz, tak iż piosenki bardzo fajnie się robiło i cała muzyka w spektaklu jest osadzona w takim klimacie lat 60-tych, 70-tych. W ogóle jest tutaj bardzo dużo odniesień do współczesnej popkultury i przetwarzamy tą sytuację na swój sposób. Tu jest dużo zabawy. Więc będzie tutaj parę ciekawostek takich dla dorosłego widza również – mówi Grzegorz Mazoń, Koralik, autor muzyki, spektakl „Karolcia”.

Wykorzystujemy elementy teatru formy. Będzie scena, tu mogę zdradzić, w której Karolcia wypowiada życzenie, iż chciałaby być dorosła. I na scenie pojawia się dwuipółmetrowa lalka dorosłej Karolci. Tak że, tak, jak najbardziej lalki, maski, rekwizyty, formy. Łączymy te plany, łączymy te światy głównie opowiadając spektakl przez plan żywy – dodaje Lena Frankiewicz, reżyserka spektaklu „Karolcia”.

Idź do oryginalnego materiału