Karol Strasburger niezmienne od lat jest prowadzącym teleturniej "Familiada" na antenie TVP2. Program miał swoją premierę w 1994 roku i po 30 latach emisji przez cały czas cieszy się ogromnym powodzeniem. Ostatnio program przeszedł prawdziwą rewolucję. Dotychczas studio mieściło się przy ul. Inżynierskiej w Warszawie, ale zostało przeniesione do głównej siedziby TVP na Woronicza. Sporo zmian zaszło także, jeżeli chodzi o wygląd samego studia. Podekscytowany prowadzący jeszcze przed premierą nowego sezonu odwiedził studio i pokazał, jak teraz wygląda. Więcej zobaczysz tutaj.
REKLAMA
Nic nie wskazuje na to, aby Karol Strasburger w najbliższym czasie wybierał się na emeryturę. Jak wielokrotnie podkreślał, dostaje bardzo niskie świadczenia i musi pozostać aktywny zawodowo, aby móc się utrzymać. W najnowszym wywiadzie poruszył tę kwestię.
Zobacz wideo Po TVN trafiła do TVP. Kalczyńska pracuje teraz po angielsku
Karol Strasburger dostaje niecałe 2 tys. zł emerytury. "Ja nie narzekam"
Temat emerytur gwiazd zawsze wywołuje ogromne emocje. Spora część artystów ze względy na rodzaje umów nie odprowadzała składek i mimo aktywności zawodowej może liczyć na bardzo niskie świadczenia od ZUS-u. Jedną z takich osób jest właśnie Karol Strasburger, na którego konto co miesiąc wpływa niecałe 2 tys. zł. Jak sam podkreśla, nie narzeka jednak na to i przez cały czas pracuje. W rozmowie z Plejadą wspomniał o dodatkach, które przysługują mu od państwa, które tak naprawdę kilka zmieniają.
Ja nie narzekam. Raz narzekałem, 10 lat temu, i to się tak odbija echem w kółko. (...) Jak ja otrzymuję, czy moi koledzy, dodatek do emerytury 200 zł, to wszystkie gazety o tym piszą, jak to zostaliśmy potraktowani fantastycznie, powinniśmy się bardzo cieszyć, iż np. zamiast 1,7 tys., mamy 1,9 tys.
"Dlatego ja we wszystkim, co się dzieje od strony społecznej, to co mi się niby należy, mówię "niby", bo nie korzystam z tego kompletnie, byłem zawsze uczony: zarabiaj, bądź samodzielny i licz na siebie" - podkreślił. Prezenter wspomniał także o zmieniających się rządach, czego najlepszym przykładem są ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych i podkreślił, iż w kwestii finansów należy liczyć przede wszystkim na samego siebie.
Karol Strasburger nie wybiera się na emeryturę. Prezenter docenia swoje zdrowie
W wywiadzie Karol Strasburger, który oprócz prowadzenia "Familiady" występuje także w serialu "Pierwsza miłość", podkreślił, iż docenia swoje zdrowie, które pozwala mu pozostać aktywnym zawodowo. Już jakiś czas temu zaczął dbać o ten aspekt swojego życia właśnie po to, aby jak najdłużej pozostać aktywnym. Prezenter ma także 37 lat młodszą partnerkę i sześcioletnią córkę, więc energia do działania z pewnością jest mu potrzebna nie tylko w pracy.
"Gdybym nie pracował w tej chwili, gdybym nie miał zdrowia... Kiedyś sobie powiedziałem, iż zdrowie musi mi starczyć na całe życie, nie tylko jak jestem młody, więc nie niszcz tego zdrowia, młody człowieku, bo może ci się przydać, jak będziesz miał 60 czy 70 lat, a im młodym się wydaje, iż już nie będą żyli. Czasami się zdarza, iż żyjemy i zdrowie jest nam potrzebne, więc skoro mam to zdrowie, to ja z tego korzystam i nie liczę na nikogo" - podsumował Strasburger.