Karol Strasburger przerywa milczenie. Potwierdził krążące doniesienia o żonie

zycie.news 5 godzin temu

Nie chodzi już tylko o popularność, ale o cenę, jaką płaci się za życie wbrew schematom. Teraz aktor postanowił przerwać milczenie i opowiedzieć o trudnej stronie codzienności – tej, która dotyka najbardziej ukochaną mu osobę.

Gdy Karol Strasburger ożenił się z Małgorzatą Weremczuk, opinię publiczną bardziej niż ich uczucie interesowały liczby. 37 lat różnicy wieku stało się pretekstem do plotek, ocen i złośliwych komentarzy. Mimo to para zbudowała rodzinę, w 2019 roku witając na świecie córkę Laurę. Dla nich była to spełniona miłość i późne szczęście. Dla niektórych – temat do ataku.

W rozmowie z „Światem Gwiazd” Karol po raz pierwszy mówi tak otwarcie:

„Jej głównie życzą źle. Ciągle ktoś do niej ma jakieś pretensje” – wyznaje.

Jego słowa pokazują, iż to nie on – znany, rozpoznawalny, medialny – ale jego żona najczęściej staje się obiektem krytyki. Strasburger przyznaje, iż to właśnie kobiety, często starsze, pozwalają sobie na krzywdzące uwagi. Wypominają, sugerują interesowność, kwestionują jej intencje.

Choć Małgorzata – jak podkreśla aktor – jest ciepłą, oddaną mamą i partnerką, nieustannie musi odpierać ataki. Strasburger nie kryje rozczarowania.

„Jest duża grupa ludzi, która ma ochotę ‘przyłożyć’, dla swojej niezrozumiałej dla mnie satysfakcji” – mówi z goryczą.

Dla wielu może to być szok. Wizerunek prowadzącego teleturniej często przesłania rzeczywistość: iż człowiek znany z ekranu również ma rodzinę, emocje, granice i cierpliwość, która kiedyś się kończy.

Nie mogło zabraknąć odniesienia do zjawiska, które dotyka dziś niemal każdą osobę publiczną – hejtu w Internecie. Strasburger mówi o nim wprost:

„Nigdy nie wpadłbym na pomysł, żeby obrażać kogoś, chowając się za fałszywym profilem”.

Dla niego wolność słowa to nie fałszywa anonimowość, ale odwaga i odpowiedzialność. Każdy ma prawo do opinii – ale jeżeli już ją wyraża, powinien mieć odwagę się pod nią podpisać.

Karol Strasburger w tej wypowiedzi staje się kimś więcej niż aktorem czy prowadzącym – staje się głosem rozsądku. Pokazuje, iż znana twarz w telewizji nie jest pancerzem chroniącym przed ludzką złośliwością. I iż najbardziej ranią nie komentarze o nim, ale te, które uderzają w tych, których kocha.

Idź do oryginalnego materiału