Z sondażu exit poll wynika, iż w drugiej turze Rafał Trzaskowski zdobył 50,3 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się Karol Nawrocki, z wynikiem 49,7 proc. głosów. Na ogłoszenie zwycięzcy przyjdzie nam jeszcze poczekać do czasu przedstawienia oficjalnych wyników przez PKW. Tymczasem w sztabach wyborczych rozgorzały silne emocje. Subtelnym gestom przyjrzał się ekspert od mowy ciała - Maurycy Seweryn. Co wyczytał z zachowania Karola Nawrockiego?
REKLAMA
Zobacz wideo Drozda oglądał debatę prezydencką. Dostało się Nawrockiemu. "Niech się nauczy!"
Karol Nawrocki nie potrafił ukryć złości? "To zrozumiałe"
- Zachowanie Karola Nawrockiego w czasie wieczoru wyborczego, było typowe dla osoby, która z jednej strony ma świadomość tego, iż może przegrać wybory. Z drugiej strony było elementem strategii, która została przygotowana wcześniej - zauważył w rozmowie z Plotkiem Maurycy Seweryn.
- W pierwszej części Nawrocki w ogóle się nie uśmiechał. Był zły. Wynik nie jest dla niego korzystny. To zrozumiałe, natomiast mógł się na to nastawić, a okazuje się, iż nie potrafił tego ukryć. Co więcej, mimika, tembr głosu, silna, twarda gestykulacja, uderzanie w mównice, świadczyły o tym, iż jego ciało potwierdza sformułowanie, które padło jako pierwsze. "Nie pozwolimy". To oznacza, iż Prawo i Sprawiedliwość nie tyle czeka na wyniki wyborów, tylko już zakłada działania, które będą podważały legalność wyborów w Polsce - tłumaczył.
Druga część wystąpienia była taka jak wiele innych jego wystąpień. - Tak jak w pierwszej części Nawrocki w stresie bardzo mocno oddychał - adrenalina stres, tak w drugiej części te emocje były reżyserowane. Były pobudzeniem do działania, wręcz formą mowy motywacyjnej. Żeby ludzie ze sztabu przez cały czas wierzyli w wygraną. Bo to nie jest koniec wyborów.
Marta Nawrocka stała tuż za mężem. Co z jej zachowania wyczytał ekspert?
Na wieczorze wyborczym nie mogło zabraknąć także żony prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Marty Nawrockiej. - Uśmiechała się, ale jednocześnie silnie zaciskała wargi. Nie potrafiła ukryć żalu i smutku - zauważył Maurycy Seweryn. - Bardziej skupiała się na tym, żeby nie dać po sobie poznać, iż jest zawiedziona wynikiem. Szansą dla niej na to, żeby móc ukryć emocje było to, iż opiekowała się córką, która cały czas skakała i bawiła się. Dzięki temu mogła ukryć te emocje świadczące o zawiedzeniu.