Już wiosną 2026 roku premiera nowego sezonu programu "99 - Gra o wszystko". Wygląda na to, iż szósty sezon popularnego formatu stacji TTV będzie naprawdę ekscytujący. Kogo tym razem zobaczymy w programie? Jednym z uczestników jest Robert Karaś, wokół, którego ostatnio było sporo kontrowersji (przypomnijmy, iż zawile tłumaczył się z dopingu). Sportowiec od kilku lat związany jest z Agnieszką Włodarczyk. Para w 2021 roku doczekała się narodzin syna Mila. Weronika Zając miała okazję spotkać się ze sportowcem na planie programu. Zapytała Roberta Karasia o to, jakim jest ojcem.
REKLAMA
Zobacz wideo Karaś o tym, jakim jest ojcem. Wtem wspomniał o Włodarczyk
Robert Karaś wyjawił, jak wychowuje swojego syna. "Chcę, żeby był szczęśliwy"
Robert Karaś w rozmowie z Plotkiem opowiedział o synu. Ukochana i dziecko towarzyszą mu podczas realizacji zdjęć do programu "99 - Gra o wszystko", ale jak podkreślił sportowiec, ze względu na szacunek do ekipy realizacyjnej, jego syn pozostał z mamą w hotelu, aby nie utrudniać pracy na planie. Karaś przyznał, iż niestety ostatniego dnia nie miał okazji się z nim widzieć, bo chłopiec spał. - Staramy się podróżować razem, szczególnie jeżeli są jakieś takie dłuższe wydarzenia. Dwa razy chyba w Brazylii i Meksyku nie mogłem ich zabrać ze względów bezpieczeństwa i też Milan był mały, a tak zawsze razem - podkreślił Karaś. W rozmowie z nami sportowiec wyjawił, czym kieruje się w kwestii wychowania syna. - Miałem coś takiego, iż przeanalizowałem to, czego nie lubiłem u swojego taty, co mi się nie podobało i co bym zmienił jako dzieciak. Jakbym wolał być traktowany jako dzieciak i staram się tak traktować synka - powiedział. Robert Karaś dodał, iż jego główną zasadą jest sprawianie, aby dziecko było po prostu szczęśliwe.
To jest ciężko tak w jednym zdaniu ci powiedzieć. Chcę, żeby był szczęśliwy i robił to, co lubi. Nie ma tam jakichś większych zakazów, tak jak wielu rodziców prowadzi to. Każdy jest inny. Ja robię tak, żeby on był szczęśliwy. Żeby było jak najwięcej uśmiechu. Jak jest ten moment, iż jest dzieckiem, żeby nim po prostu był
- podkreślił.
Robert Karaś wyjawił, czy interesuje się jego syn. "Idzie bardziej w stronę Agi"
W dalszej części wywiadu z Weroniką Zając z Plotka Robert Karaś wspomniał, iż na razie unika tworzenia w życiu swojego syna sztywnych zasad. - Na minimalne zakazy i obowiązki przyjdzie jeszcze czas. Teraz jest za mały, niech się bawi. Zabawowo bardzo do tego podchodzę. Ma być szczęśliwy. Mimo iż wiem, iż czasem to nie jest dobre, ale i tak wiem, iż jak będzie mądrym gościem na pewno, to w końcu wyrośnie z niektórych rzeczy - wspomniał sportowiec.
Redaktorka Plotka zapytała Roberta Karasia także o to, czy chciałby, aby chłopiec poszedł w jego ślady. Wyjawił, jakie Milan ma w tej chwili zamiłowania. - Bardziej widać, iż go ciągnie do takich artystycznych rzeczy. On cały czas ogląda śpiewanie, jak tańczą, lubi się poruszać, więc bardziej w Agi stronę idzie, a ja nie chciałbym, żeby na przykład robił to, co ja, bo nie chciałbym, żeby się tak męczył i cierpiał. Myślałem o tym, żeby zapisać go na piłkę, bo to jest sport, w którym czuję, iż może odnieść mniejszy czy większy sukces, a na pewno później będzie miał lżej finansowo, bo to jest bardzo opłacalny sport, więc jakby miał iść na sport, to próbowałbym wrzucić go na piłkę - wyjaśnił Karaś. Dodał, iż nie będzie do niczego zmuszać syna. - o ile mu się nie spodoba, to będzie robił to, co będzie chciał. Nie jestem człowiekiem, który będzie, go na siłę kierowywał. Sam zdecyduje - podsumował sportowiec.















