Kamila z "Rolnik szuka żony" walczy ze stereotypami. "Ciężko pracuję, nie tylko wyglądam"

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: fot. materiały redakcyjne


Kamila Boś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek programu "Rolnik szuka żony". Choć w telewizyjnym show nie udało jej się znaleźć męża, Kamila jest gotowa na miłość i kogoś, kto się nią zaopiekuje. Na co dzień Boś prowadzi prężnie działający biznes - pieczarkarnię. Jak wygląda na co dzień jej praca? Kiedy zarobiła pierwszy milion? I jak potoczyła się sprawa z jej stalkerką? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym odcinku "Ja wysiadam".
Nowe odcinki "Ja wysiadam" w każdy poniedziałek o godz. 20 na YouTube


REKLAMA


Program "Rolnik szuka żony" od lat cieszy się ogromną popularnością wśród telewidzów. W ósmej edycji telewizyjnego show poznaliśmy Kamilę Boś, piękną właścicielkę pieczarkarni. Niestety w programie Kamila nie znalazła męża. Na pytanie, czy ma kontakt z uczestnikami, odpowiedziała, iż nie. -? Nie każdy też sobie radzi z odrzuceniem - dodała. Pomimo tego chciałaby poznać kogoś, z kim mogłaby założyć rodzinę, bo jej wielkim marzeniem jest być mamą. A jak wygląda jej życie codzienne? Nie ma nudy. Poza tym, iż Kamila Boś zarządza swoją pieczarkarnią, to okazuje się, iż również jest radną w swoim powiecie, a do tego prowadzi social media, gdzie już teraz obserwuje ją prawie 200 tys. fanów. Zobaczcie, czego jeszcze nie wiecie o Kamili Boś z "Rolnik szuka żony", a co zdradziła w dzisiejszym odcinku "Ja wysiadam".


Zobacz wideo Kamila Boś z "Rolnik szuka żony" walczy ze stereotypami. "Ciężko pracuje, nie tylko wyglądam"


Kamila Boś z "Rolnik szuka żony": "Miałam problem, żeby pokazać, iż kupiłam sobie samochód"
Wiele osób zastanawia się, czy produkując pieczarki, można dorobić się milionów? Kamila Boś nie zdradziła nam, kiedy zarobiła pierwszy milion, ale powiedziała, iż bez względu na to, ile zarabia wciąż boi się mówić o tym, iż coś sobie kupiła.


Miałam bardzo duży problem z tym, żeby pokazać samochód, jak sobie kupiłam. Pamiętam rok temu, miałam bardzo zły czas, naprawdę wszystko, co mogło się wykoleić, wykoleiło się, wszystko szło nie tak, problemy niesamowite w pieczarkarni i ja mówię sobie, na urodziny w nagrodę za to wszystko zamawiam sobie samochód. Zamawiałam ten samochód, po tygodniu był taki krach na rynku, iż nie wiedziałam, jak się pozbieram. I do tej pory chyba w sumie nie powiedziałam jakim samochodem jeżdżę albo nie pokazałam na przykład prezentu, który dostałam pod choinkę. No bo ja też nie chcę pokazywać, iż mam drogie rzeczy, bo też nie wszystko mam drogie.


Kamila Boś miała stalkerkę. "Był też pan, który groził, iż coś mi zrobi"
Podczas rozmowy Kamila opowiedziała nam również o ciemnych stronach swojej rozpoznawalności. Boś wyznała, iż miała stalkerkę, która podszywała się pod mężczyznę. - Ona chciała zbliżyć się do mojego życia, chciała zbliżyć się do mnie, absolutnie mi nie groziła, nie wypisywała jakichś takich brzydkich wiadomości, żebym musiała się na przykład bać. Ale wystarczyło, iż na jedno konto nie odpisałam, no to już się pojawiały inne i próbowała cały czas zdobyć ten kontakt ze mną - mówi nam Kamila. Okazuje się, iż pokrzywdzonych w tej sprawie jest więcej.


Zgłaszają się do mnie cały czas inne dziewczyny, które również są stalkowane, nękane przez tę kobietę - dodaje.


Wiesz, ja też mam inną sprawę w sądzie. Był pan, który mi groził, iż spali mi pieczarkarnię, iż przyjedzie i coś mi zrobi - mówi Kamila.


Nie da się ukryć, iż problem stalkingu jest wciąż powszechny i może dotyczyć nie tylko osób publicznych, ale tak naprawdę każdego z nas. - To, co mnie cieszy, to iż ci hejterzy czy stalkerzy są coraz bardziej już w dzisiejszych czasach karani, iż nie są anonimowi, tylko bardzo łatwo ich jest znaleźć - mówi nam Kamila.
Jesteście ciekawi, jak te sprawy się skończyły? Obejrzyjcie nowy odcinek "Ja wysiadam" z Kamilą Boś w roli głównej.
Idź do oryginalnego materiału