Minęło już kilka dni od wielkiego finału "Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami", a emocje wciąż nie opadły. Zwyciężczynią 16. edycji została Marysia Jeleniewska, która w ostatnich dniach wielokrotnie dziękowała widzom za wsparcie, jednak wśród fali gratulacji dostrzegła niepochlebne komentarze. Do fali nieprzychylnych słów przyłączyła się także Agnieszka Kaczorowska. Padło m.in. stwierdzenie, iż "wygrał TikTok". Reklama
"Dziękuję Filipowi i Agnieszce za piękny finał i taniec na najwyższym poziomie - Wasza droga przez cały program była pełna pracy, pasji i emocji, które dało się poczuć w każdym kroku. Gratuluję Wam z całego serca i ogromnie doceniam wszystko, co wnieśliście do tej edycji" - zaczęła Jeleniewska, by następnie zwrócić się bezpośrednio do aktorki. - Aga, nie mam żalu, tylko trochę smutku. Sama chyba wiesz, jak bardzo boli, gdy ktoś podważa twoją wartość i ciężką pracę - zwłaszcza gdy nie zna całej drogi, jaką przeszłaś. Włożyłam w ten program serce, ciało, każdą wolną chwilę. A to, iż pochodzę z internetu, nie powinno odbierać mi prawa do marzeń. Nie dzielmy ludzi na lepszych i gorszych - niech taniec dalej łączy, a nie dzieli. Hejt nie jest opinią, a udostępnianie go nie jest neutralne" - zaznaczyła.
To nie koniec afery
Niestety to nie zakończyło konfliktu, mimo iż Kaczorowska postanowiła usunąć pierwsze story. W kolejnych dniach ponownie zaczepiła Jeleniewską, podkreślając, iż każdy uczestnik pochodził z innego świata.
"Od początku było wiadomo, iż ta ostatnia prosta to będzie mecz między światem kabaretu, światem TikToka/internetu i światem teatru, aktorstwa, sztuki. Każdy miał swoją wyjątkową publiczność. Każdy miał swoje mocne strony. Każdy prezentował się na wysokim poziomie. Zająć miejsce pierwsze mogła tylko jedna para. To są fakty" - napisała, przy okazji denerwując fanów Jeleniewskiej.
Cóż, wpis nie został bez komentarza - influencerka nagrała TikToka do popularnego dźwięku, stawiając Kryształową Kulę w kadrze i podpisując filmik:
"Słuchajcie, podobno wygrał TikTok, więc ta kula należy też do was".
Czy będzie to ostatnie słowo w tej dramie?