Już samo „halo” rodzi kłopoty. To oszustwo telefoniczne jest szczególnie podłe
Zdjęcie: Uśmiechnięta kobieta rozmawiająca przez telefon w jasnej kuchni z rozmytym tłem mebli i sprzętów kuchennych. Już halo mogło ją wpisać do oszustwa.
Dzwoni numer, którego nie masz w książce telefonicznej. Odbierasz prostym „halo”, ale rozmówca automatycznie się rozłącza. 10 minut później nie pamiętasz o zdarzeniu, ale oszust osiągnął swój cel. Najgorsze, iż dość trudno od tego uciec bez większych wyrzeczeń. Jedno...