"Już po wszystkim". Zadzwonił telefon. Głuchy. W tym czasie matka zmarła [FRAGMENT KSIĄŻKI]

kultura.onet.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Jadwiga z Lechem Emfazym Stefańskim


Kim naprawdę była Jadwiga Stańczakowa, zapamiętana jako "ta ślepa od Miłoszewskiego"? "W 1951 r., kiedy umierała jej matka w szpitalu, zadzwonił telefon. Głuchy. Usłyszała głos w swojej głowie: Już po wszystkim. W tym czasie matka zmarła, a ze szpitala nikt nie telefonował. Medytacja pogłębiała jej doznania parapsychiczne. Kiedyś śnił jej się Miron oplątany drutami, we śnie wołała go rozpaczliwie. Następnego dnia dostał zawału" – czytamy w książce Justyny Sobolewskiej, krytyczki, a prywatnie wnuczki Jadwigi. Publikujemy fragment jej najnowszej książki "Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej".
Idź do oryginalnego materiału