Już okrzyknięto ją objawieniem "Tańca z gwiazdami". Jej przyjaciółka wygrała program

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Vanessa Aleksander, KAPiF


Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz wytańczyli w pierwszym odcinku 40 punktów od jury. Ich paso doble rozgrzało widownię i samą Iwonę Pavlović. My postanowiliśmy porozmawiać z utalentowaną aktorką o tym sukcesie.
- Dla nas to jest wciąż ogromne zaskoczenie. Myślę, iż dopiero teraz schodzi z nas ta adrenalina i ogromny stres, który towarzyszył temu pierwszemu odcinkowi - powiedziała Vanessa Aleksander tuż po zejściu z anteny. Cztery dziesiątki w pierwszym odcinku to wielkie osiągnięcie. W rozmowie z nami aktorka opowiedziała o swoich odczuciach oraz o przyjaźni z jedną ze zwyciężczyń "Tańca z gwiazdami".


REKLAMA


Zobacz wideo Zgarnęła na starcie 40 punktów od jury i jest przy tym bardzo skromna. Poznajcie Vanessę Aleksander


Vanessa Aleksander o samokrytyce i przyjaźni ze Szroeder. "Czuję jej ogromne wsparcie"
Wielu uczestników obawia się ocen jurorów. W przypadku Aleksander, to ona sama narzuca sobie najmocniejszą krytykę. - Ja jestem swoim największym wrogiem i to ja jestem najsurowsza. Szykując się i przed całym występem cały czas sobie powtarzałam "nie bój się, nie wchodź sobie na głowę" - powiedziała nam. W kwestii tańca Aleksander naturalnie może zapytać o radę swojego partnera tanecznego. My poruszyliśmy z nią z kolei temat Natalii Szroeder, która kilka lat temu wygrała "Taniec z gwiazdami" i prywatnie przyjaźni się z aktorką. Czy wokalistka wspiera Aleksander w tym nowym wyzwaniu? - Natalia jest jedną z moich najbliższych przyjaciółek, jest bardzo bliska mojemu sercu. Od rana pisała mi budujące wiadomości. Jak tylko zatańczyliśmy wysłała mi z 50 SMS-ów. Czuję jej ogromne wsparcie - wyznała. Wychodzi na to, iż przyjaźń w show-biznesie istnieje.


Natalia była ze mną w najtrudniejszych chwilach. Myślę, iż powiedziałaby o mnie to samo


- podsumowała aktorka.


Vanessa Aleksander KAPiF.pl


Vanessa Aleksander o problemach w trakcie "Tańca z gwiazdami"
Uczestnicy w trakcie realizowania programu spędzają mnóstwo czasu w sali tanecznej. Przed każdym odcinkiem są oczywiście próby generalne. Okazało się, iż na nich pojawiły się pewne komplikacje u Aleksander. - Na próbach generalnych mieliśmy problem z jednym elementem choreografii, nie będę już mówić którym. Tylko czekałam, aż przejdziemy ten moment, żeby się upewnić, iż już to jest za nami. W głowie rozdzielałam sobie kolejne etapy i jak kręcił mnie Michał po raz ostatni, wiedziałam, iż zaraz upadnę, to mówię: "Okej już jest po". Nie oceniałam tego, czy dobrze, czy źle, ale iż już jest po wszystkim - zdradziła Plejadzie.
Idź do oryginalnego materiału