Justice przeżywa jeden z najlepszych momentów w swojej karierze.
Francuski duet, który od niemal dwóch dekad wyznacza trendy w muzyce elektronicznej, może świętować ogromny sukces swojego najnowszego albumu „Hyperdrama” i towarzyszącej mu trasy koncertowej. Od niemal roku Xavier de Rosnay i Gaspard Augé występują na największych scenach świata. O swoich koncertach de Rosnay mówi tak:
To prawie czysta matematyka, niemal fizyka – to, co sprawia, iż ludzie tańczą. Tworzenie koncertów to praca jak w laboratorium. Przygotowując muzykę, analizowaliśmy, jak wydłużenie pewnych fragmentów wpłynie na reakcję publiczności.
Występy Justice są niezwykle precyzyjne, a artyści podczas nich nie wchodzą w interakcję z publicznością:
Nie jest to w naszej naturze. Nie jesteśmy typami scenicznymi. Poza tym jesteśmy skupieni na tym, co robimy. A kiedy już próbujemy bardziej się poruszać, potem oglądamy nagranie i… no cóż, nie wygląda to tak efektownie, jak nam się wydawało.
Dlatego po koncertach schodzą ze sceny i osobiście dziękują fanom, ściskając ich dłonie i przybijając piątki.
Choć koncerty Justice są spektakularne, artyści przyznają, iż nie mają pasji do występowania na żywo:
To dla nas przede wszystkim sposób na pokazanie ludziom czegoś fajnego i… nasz sposób na zarabianie na życie.
Rok temu Justice nie byli pewni, jak nowa płyta zostanie przyjęta. Dziś nie mają już wątpliwości – „Hyperdrama” to jedno z największych osiągnięć w ich dorobku. Płyta przyniosła im pierwsze w karierze przeboje radiowe. Singiel „Neverender” nagrany z Tame Impala zdobył nagrodę Grammy dla najlepszego utworu dance/elektronicznego.
Kolejny sukces to „Wake Me Up”, nagrany z The Weeknd na jego album „Hurry Up Tomorrow”. To pierwszy utwór Justice, który trafił na listę Billboard Hot 100.