Joanna Woś i Grzegorz Szostak pokazali kulisy opery

radiokielce.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: 04.07.2025. Busko-Zdrój. XXXI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Kawiarenka festiwalowa z udziałem Joanny Woś i Grzegorza Szostaka. Prowadzenie Adam Czopek / Fot. BSC


O artystycznych wyzwaniach, nowoczesnych inscenizacjach dzieł operowych, ale także o tańcu i muzyce disco polo rozmawiali wybitni śpiewacy: Joanna Woś i Grzegorz Szostak. W piątek (4 lipca) byli gośćmi kawiarenki, która odbyła się w ramach XXXI Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju.

Zarówno Joanna Woś, jak i Grzegorz Szostak pochodzą z Kielc. Należą do czołówki polskich artystów operowych i występują w najważniejszych przedstawieniach. Artystka zapytana o przepis na sukces, odpowiedziała:

– Wszystko się opiera na dobrym, prawidłowym śpiewaniu. Na sukces to jest tylko jeden przepis: praca, praca, praca, orka i tyle godzin, ile się przesiedzi przy fortepianie czy na lekcjach. To, co widzimy na scenie, to jest efekt końcowy, ale to jest tylko szczyt góry lodowej. Potrzeba naprawdę dużo pracy i wytrwałości – podkreśliła.

Prowadzący spotkanie redaktor Adam Czopek, znawca opery zauważył, iż Grzegorz Szostak ma na swoim koncie prawie wszystkie najważniejsze partie basowe. Dopytywał, która jest dla niego najważniejsza.

– Dla mnie zawsze najważniejsza jest ta partia, którą w tej chwili przygotowuję. Oczywiście mogę powiedzieć, iż moją ulubioną w tym momencie partią jest partia Króla Filipa II z „Don Carlosa”, bo rzeczywiście jest niezwykle wymagająca. Ale równie dobrze mogę powiedzieć, iż jest to Mefistofeles z „Fausta”, albo Zaccaria z „Nabucco”, jednak w tej chwili najważniejsza jest ta parta, którą zacząłem przygotowywać, a mianowicie jest to Don Kichot w operze Jules’a Masseneta. To jest przedstawienie które nie wiem, czy kiedykolwiek w Polsce było wykonywane – zauważył.

04.07.2025. Busko-Zdrój. XXXI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Kawiarenka festiwalowa z udziałem Joanny Woś i Grzegorza Szostaka. Prowadzenie Adam Czopek / Fot. BSCK

Grzegorz Szostak dodał, iż premiera tego przedstawienia jest zaplanowana na luty 2026 roku w Operze Wrocławskiej.

– Jako ciekawostkę powiem również to, iż pan dyrektor Tomasz Konieczny zaproponował mi w tym spektaklu również drugą partię, prawie tak samo dużą, a mianowicie Sancho Pasę. To są dwie basowe partie, które muszę przygotować w jednym spektaklu Oczywiście nie będę grał ich w tym samym czasie, ale dzień po dniu. Natomiast jest to niezwykle trudna muzyka, bo to muzyka francuska, niezwykle piękna i zupełnie nieznana. Naprawdę zapowiada się dość interesujące wydarzenie. Jeszcze nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jako to będzie wyglądało, ale sądząc po warstwie muzycznej, mam nadzieję, iż to będzie hit – dodał.

Było o nowych wyzwaniach, ale także o rolach już zagranych. Joanna Woś wcielała się w Violettę w kilku inscenizacjach „Traviaty”. Adam Czopek policzył, iż było ich sześć. Śpiewaczka przyznała, iż dwie były dla niej szczególnie ważne.

– Powiem o mojej pierwszej, do której jestem bardzo sentymentalnie przywiązana. To było w Teatrze Wielkim, z kostiumami Ksymeny Zaniewskiej. Graliśmy to bardzo długo, a kostiumy były nie do zdarcia. A druga była inscenizacja Mariusza Trelińskiego. Obie bardzo różniły się od siebie – przyznała.

Nie zabrakło rozmowy na temat współczesnego spojrzenia na pisane przed wiekami dzieła operowe. Artyści byli zgodni, iż są granice wprowadzania nowych rozwiązań.

– choćby jeżeli reżyser wymyśla coś nowego, to każdy z nas oczekuje, żeby to było logiczne. o ile jest logiczne, to nikt się nie buntuje. Ale jeżeli są propozycje nieprzemyślane, budzą opór. Ja się zawsze buntuję, jeżeli jest nadmiar ruchu, nadmiar obrazu, bo wtedy kończy się treść, a zaczyna forma – stwierdziła Joanna Woś.

04.07.2025. Busko-Zdrój. XXXI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Kawiarenka festiwalowa z udziałem Joanny Woś i Grzegorza Szostaka. Prowadzenie Adam Czopek / Fot. BSCK

Z kolei Grzegorz Szostak dodał, iż nie można mówić, iż dzieła napisane na przykład w XIX wieku nie mają odniesienia do czasów współczesnych.

– My dokładnie tak samo się kochamy, tak samo się nienawidzimy, świat się nie zmienił, ludzie też nie. To jest tylko kwestia tego, w jaki sposób pewne rzeczy interpretujemy. Oczywiście mamy świadomość tego, iż teraz jesteśmy przyzwyczajeni do szybkości. Musimy gwałtownie coś zobaczyć, gwałtownie coś usłyszeć. Musimy też zaskoczyć widza, bo wcześniej już coś było – przyznał.

Spotkanie zakończyły anegdoty z występów scenicznych obojga artystów.

Zarówno Joanna Woś, jak i Grzegorz Szostak będą gośćmi wielkiej gali, która w sobotę (5 lipca) zakończy XXXI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Na scenie zobaczymy także: Grażynę Brodzińską, Monikę Lendzion-Porczyńską, Arnolda Rutkowskiego, Joannę Nawrot i Piotr Maciejowskiego. Solistom będzie towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Kaliskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka. Początek o godz. 20.00. Radio Kielce będzie transmitowało pierwszą część tego wydarzenia.


Idź do oryginalnego materiału