W latach 80. okrzyknięto ją najpiękniejszą polską aktorką. Od początku kariery zachwycała nie tylko na ekranie, ale i na scenie. Nie każdy wie, iż w latach 90. to właśnie ona miała szansę zagrać dziewczynę Jamesa Bonda. Uroda Joanny Trzepiecińskiej miała wpływ nie tylko na jej karierę, ale i na życie prywatne. Sama artystka wyznała kiedyś, iż była "matką, żoną i kochanką". Niestety, choć mężczyźni do niej lgnęli, życie prywatne Joanny Trzepiecińskiej nie było usłane różami. Jeden z ukochanych, choć początkowo stracił dla niej głowę, finalnie zdecydował się wrócić do żony. A kiedy wydawało się, iż aktorka znalazła stabilizację, mąż i ojciec jej dzieci zostawił ją dla innej. Po rozwodzie aktorka wyznała, iż przeceniała rolę mężczyzn w swoim życiu.
REKLAMA
Zobacz wideo Smutny koniec kariery
Początki kariery i romans bez happy endu
Joanna Trzepiecińska przyszła na świat 7 września 1965 roku w Tomaszowie Mazowieckim. Choć nie pochodzi z rodziny o aktorskich tradycjach (jest córką farmaceutki oraz inżyniera, dyrektora fabryk włókienniczych), od najmłodszych lat przejawiała talent artystyczny. Ukończyła państwową szkołę muzyczną w klasie fortepianu i średnią w klasie fletu. A w 1988 roku otrzymała dyplom Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Jeszcze będąc na studiach, zaliczyła swój debiut na małym ekranie. W serialu TVP "Rzeka kłamstwa" wcieliła się w główną rolę osieroconej dziewczyny. niedługo potem zaczęła też pojawiać się na scenie, najpierw na deskach Teatru Polskiego w Warszawie, a następnie Teatru Studio, do którego zespołu dołączyła już po ukończeniu studiów.
Czasy studenckie były dla Joanny Trzepiecińskiej nie tylko momentem aktorskiego debiutu. To właśnie wtedy przeżyła też romans ze starszym o 17 lat, żonatym mężczyzną. Aktor Krzysztof Zaleski, o którym mowa, był mężem Marii Pakulnis. Trzepiecińska i Zaleski gwałtownie zamieszkała razem i planowała wspólną przyszłość. Ich związek przestał też być tajemnicą i stał się gorącym tematem plotek w środowisku artystycznym. Wiadomość o nim dotarła też oczywiście do Marii Pakulnis, która dodatkowo w tym samym czasie odkryła, iż jest z Krzysztofem Zaleskim w ciąży. Wówczas ten, skruszony, porzucił młodziutką studentkę i wrócił na łono rodziny. Żona przyjęła niewiernego męża z powrotem. "Może mu uwierzyłam, iż nie umie żyć beze mnie. A potem może myślałam, iż wielu mężczyzn skręca na chwilę w bok, ale zawsze wracają do gniazda" - pisała w swojej książce "Moja nitka" Maria Pakulnis.
Matka, żona, już nie kochanka
Joanna Trzepiecińska bardzo przeżyła porzucenie przez Krzysztofa Zaleskiego. Była zakochana, nie widziała świata poza dużo starszym, doświadczonym partnerem. Na kolejny związek zdecydowała się dopiero po pewnym czasie. Kontynuowała jednak swoją karierę, a piękną aktorkę dostrzeżono choćby w Hollywood. W latach 90. Joanna Trzepiecińska została zaproszona na casting do roli Natalii Simonowej w filmie o przygodach Agenta 007 "Golden Eye". Ze względu na pracę nad innymi projektami odmówiła udziału w zdjęciach próbnych, a rolę ostatecznie dostała Izabella Scorupco. Tymczasem do Joanny Trzepiecińskiej uśmiechnęło się szczęście w życiu prywatnym. Przynajmniej na to wówczas wyglądało.
Serce Joanny Trzepiecińskiej skradł Janusz Anderman, starszy o 16 lat pisarz. niedługo para powiedziała sobie sakramentalne "tak". - Wyszłam za mąż z wielkiej miłości, miałam poczucie, iż byłam kochana. Przeżyłam wiele pasjonujących lat, ze świadomością, iż mam obok niezwykle interesującego człowieka. Jego przewaga doświadczenia, lat, intelektu, była inspirująca. Nigdy się z nim nie nudziłam. Uwielbiałam nasze wieczorne rozmowy - mówiła Joanna Trzepiecińska w wywiadzie dla "Gali". Po pewnym czasie rodzina się powiększyła - na świat przyszło dwóch synów. W 2001 roku urodził się Wiktor, a dwa lata później Karol. Niestety, rodzinna sielanka nie trwała długo. Okazało się, iż mąż Joanny Trzepiecińskiej, choć dużo od niej starszy, nie był gotowy na założenie rodziny. - Założenie rodziny było najmniej udanym etapem wspólnego życia - wyznała aktorka.
Problemy pogłębiły się, kiedy Janusz Anderman zaczął coraz mniej czasu spędzać w domu. Jak potem wyszło na jaw, wolał poświęcać go innej kobiecie, dziennikarce telewizyjnej Kamili Dreckiej. Ostatecznie mężczyzna wyprowadził się z domu i zamieszkał z nową partnerką. Po długiej batalii w sądzie w 2009 roku Joanna Trzepiecińska i Janusz Anderman rozwiedli się. - Odnoszę wrażenie, iż przeceniałam rolę mężczyzn w moim życiu. Śmieję się, iż jestem ofiarą patriarchalnego wychowania, co owocuje wynoszeniem ich na piedestał - mówiła w rozmowie z "Galą". - Macierzyństwo to jest akurat najtrudniejszy obszar mojego życia, ponieważ ja moich chłopców wychowuję sama, bo tak się potoczyły losy z ojcem dzieciaków, iż nie chciał się nimi zajmować. Człowiek, któremu zaufałam, człowiek, który był ojcem moich dzieci, nie stanął na wysokości zadania - wyznała aktorka w wywiadzie dla TVN.
Trudny rozwód sprawił, iż Joanna Trzepiecińska potrzebowała czasu, aby otworzyć się na nowe uczucie. A kiedy tak się stało, znów się rozczarowała - jej związek z podróżnikiem Piotrem Śliwińskim nie przetrwał próby czasu. Aktorkę łączono też z bokserem Marcinem Najmanem oraz Bogdanem Hołownią, muzykiem, który akompaniował jej podczas koncertów. Ponoć była też bardzo blisko z byłym mężem Joanny Szczepkowskiej, Mirosławem Konarowskim. Wszystko wskazuje jednak na to, iż artystka w tej chwili jest singielką. - Teraz jestem samodzielna i czuję się silna. Związki, w których brakuje czułości, szacunku i lojalności, w ogóle mnie nie interesują - powiedziała jakiś czas temu w wywiadzie dla magazynu "Viva!".
