Joanna Opozda skrytykowana za metodę użytą podczas ząbkowania synka. Lekarka nie kryje oburzenia: "Dzieci się od tego dusiły"

jastrzabpost.pl 1 rok temu

Zdesperowana Joanna Opozda zastosowała ludową metodę, żeby ulżyć synkowi w ząbkowaniu. Nieźle się jej za to oberwało. Szczegóły.

Joanna Opozda w lutym ubiegłego roku urodziła synka, Vincenta. Wcześniej rozstała się z jego tatą, Antkiem Królikowskim. Relacje samotnej matki z ojcem dziecka nie są najłatwiejsze.

Chociaż Asia planowała przez minimum rok zająć się synkiem i nie wracać do pracy, to życie w tym przypadku zaplanowało dla niej zupełnie inny scenariusz.

Bardzo bym chciała spędzać z synkiem cały swój czas. Niestety jest to niemożliwe. Sytuacja życiowa zmusiła mnie do szybkiego powrotu do formy i pracy. Muszę zarabiać, żeby utrzymać rodzinę – zwierzyła się w rozmowie z „Party”, gdy Vincent miał zaledwie dwa miesiące.

Z kolei w rozmowie z Jastrząb Post wyznała, iż jest bardzo zmęczona, bo nie śpi i to jest główny problem.

Skupiam się na dziecku. Szczerze – jestem zmęczona, bo nie śpię. Mały ostatnio ma taki czas, iż budzi się znowu co trzy godziny, już było lepiej i mam wrażenie, iż wróciliśmy do początku. Ale on mi daje tyle radości, siły, iż czerpię z tego macierzyństwa same dobre rzeczy, mimo iż bywa naprawdę ciężko.

Dzięki pomocy najbliższych udaje jej się połączyć pracę z macierzyństwem.

To jest bardzo ciężkie. Ja naprawdę wspieram każdą mamę i przytulam, bo wiem, jak trudno jest połączyć pracę z wychowywaniem dziecka. Ja, gdyby nie moja mama, miałabym zdecydowanie ciężej. Dzięki mojej mamie mogę wrócić do obowiązków zawodowych. Wiem, iż nie każda kobieta, nie każda mama ma mamę, która może pomóc. Ja mam to szczęście. To nie jest łatwe. Jest do pogodzenia, ale wtedy musimy być na pełnych obrotach. Ja mam tak, iż jestem teraz rannym ptaszkiem – mam wszystko ułożone, od rana do nocy, wszystko mam pozapisywane. Ja taka nie byłam. Kiedyś byłam bardziej spontaniczna, teraz jestem bardzo zorganizowana. Wszystko mam zaplanowane na parę tygodni do przodu i jakoś daję radę.

Obecnie aktorka nie dosypia, bo maluch ząbkuje. Sięgnęła po kontrowersyjną metodę i została skrytykowana.

Joanna Opozda skrytykowana przez lekarza. O co poszło?

Joanna Opozda wróciła do pracy, ale jak najwięcej czasu poświęca dziecku. Vincent w tej chwili przechodzi przez trudny okres, bo ząbkuje. Aktorka wielokrotnie szukała sposobu na ulżenie synkowi, pytała także fanów na Instagramie. Jedna z obserwatorek poleciła jej modną w ostatnim czasie wśród młodych mam metodę, która można zaliczyć do tych z zakresu medycyny tradycyjnej, albo może choćby ludowej. Chodzi o to, żeby pocierać obolałe dziąsła bursztynami. Takie działanie podobno pomaga uśmierzyć ból.

Próbowałam, u nas się nie sprawdziło – Joasia odpowiedziała jej w komentarzu.

Nie wszystkim jednak się to spodobało. Na tę wymianę zdań zareagowała Ola Dufour, która jest lekarzem immunologiem. Ostrzegła, iż ta metoda jest bardzo niebezpieczna dla dziecka.

Magiczne bursztyny na ząbkowanie? Takie naszyjniki z bursztynów mają jeden potwierdzony efekt… dzieci się nimi dusiły. Tak, umierały – napisała na Instagramie.

Joanna nie odpisała. Może wy znacie jakieś metody, które nie są groźne dla dziecka, a pomagają przetrwać ząbkowanie?

Idź do oryginalnego materiału