Joanna Opozda porusza się o kulach. Zabrała głos po wyjściu ze szpitala. "Mam nadzieję"

pomponik.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Joanna Opozda zmartwiła ludzi, gdy oświadczyła, iż przebywa w szpitalu. Na szczęście operacja kolana przebiegła pomyślnie, a aktorka mogła już opuścić placówkę. Aktualnie przebywa w domu, gdzie poruszanie się umożliwiają jej kule. Oto szczegóły.


Joanna Opozda zabrała głos po wyjściu ze szpitala. Za nią poważny zabieg


Joanna Opozda ma ręce pełne roboty. Skupia się na wychowywaniu syna - Vincenta, a oprócz tego podróżuje i podejmuje się licznych współprac. Niestety, napięty grafik prędzej czy później musiał zostać odłożony na półkę. Aktorka trafiła do szpitala. Powodem było zerwane więzadło krzyżowe przednie, pęknięta łąkotka oraz przewlekły ból kolana.Joanna z dolegliwościami zmagała się od lat, a lekarz powiedział jej, iż musi zwolnić, bo inaczej będzie musiała wymienić całe kolano.Reklama


Joanna Opozda porusza się o kulach. "Było warto"


W trakcie pobytu w placówce Joanna skarżyła się na jedzenie i warunki. Całe szczęście, iż czas spędzony w szpitalu nie był długi. Opuściła go już w poniedziałek."No więc postanowiłam wstać z łóżka i zejść po schodach na dół. Mam nadzieję, iż to nie jest mój ostatni film, jaki wrzucę tutaj" - wyznała w sieci niedługo po powrocie do domu. Chwilowo Opozda porusza się o kulach.Aktorka nie ukrywa, iż sytuacja jest mało komfortowa, choć już znalazła powody, by się nie poddawać."Żyję, słuchajcie, żyję i powiem tak - warto było zobaczyć te wszystkie kwiaty, które mi tu rozkwitły, jak leżałam w sypialni" - dodała na Instagramie.


Joanna Opozda żyła w biegu i ciągle odkładała operację na później


Joanna postanowiła choćby wydać oficjalne oświadczenie w sprawie swojego zabiegu. To właśnie za jego pośrednictwem wyjaśniła, co dokładnie ją spotkało."Ostatnie trzy lata żyłam w biegu - dosłownie i w przenośni. Dziecko, praca, życie - i wszystko to z całkowicie uszkodzonym więzadłem krzyżowym przednim, pękniętą łąkotką i problemem z kolanem, który ignorowałam przez bardzo długi czas" - uzewnętrzniła się.Następnie wyjaśniła, z czym jeszcze będzie musiała się zmierzyć."Bo ciągle było coś do zrobienia. I tak naprawdę nigdy nie było idealnego momentu, żeby położyć się do szpitala. Nauczyłam się choćby chodzić w szpilkach, nie dając po sobie poznać, iż coś jest nie tak (...) Teraz czeka mnie rehabilitacja. Czasem życie zatrzymuje nas dokładnie wtedy, kiedy sami nie mamy na to odwagi. I choć dziś nie biegnę - idę dalej. Po swojemu. W nowym tempie.Bo nie zawsze trzeba stać, żeby iść do przodu" - zapewniała.
Do gwiazdy cały czas spływają serdeczne życzenia.
Czytaj też:
Syn Joanny Opozdy trafił do szpitala. Konieczna była reanimacja. "Nie ma nic gorszego"
Smutne święta Joanny Opozdy. Komunikat ze szpitala nadszedł nagle. Lekarz powiedział jej to wprost
Joanna Opozda ogłosiła wielkie zwycięstwo na drodze do wolności. "Mogę odetchnąć z ulgą"
Idź do oryginalnego materiału