Lech Majewski przygotował nowy film. W Brigitte Bardot cudowna tytułową rolę gra Joanna Opozda. Jak doszło do jej angażu w produkcję?
Wczoraj premierę miał film Brigitte Bardot cudowna Lecha Majewskiego. Reżyser nie bez powodu uchodzi za jednego z najznamienitszych polskich twórców. Dolina bogów, Młyn i krzyż, Szklane usta, Ogród rozkoszy ziemskich, Wojaczek, Angelus, Rycerz – to tylko niektóre jego obrazy. Najnowsze dzieło reżysera opowiada historię osadzoną w latach 50.
Historia oparta na motywach podróży Telemacha w poszukiwaniu ojca, podobnie jak i u Homera pełna spotkań z postaciami mitycznymi, znajdując analogie w mitologii współczesnej kultury masowej i politycznej. Połowa XX wieku w Polsce Ludowej. Adam mieszka z matką, którą niepokoją funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Ojciec Adama bronił Albionu jako pilot podczas drugiej wojny światowej i słuch o nim zaginął. Do Adama przychodzą od niego paczki i kartki pocztowe, ale Adam, który nigdy go nie widział, podejrzewa, iż paczki przysyła ktoś inny. W szkole bezustannie marzy, iż któregoś dnia ojciec wyląduje na zakurzonym boisku i wznieci tuman pyłu, z którego wyłoni się żywy, bohaterski i wspaniały – czytamy w oficjalnym opisie produkcji.
W obrazie pojawiła się plejada znamienitych aktorów, w tym m.in. Kacper Olszewski, Magdalena Ródżczka, Weronika Rosati, Andrzej Grabowski. W tytułową rolę gwiazdy francuskiego kina wcieliła się Joanna Opozda. Reporterka Jastrząb Post porozmawiała z Majewskim o tym, jak doszło do zaangażowania 34-latki do jego nowego dzieła.
Lech Majewski o Joannie Opoździe
Reżyser jest zadowolony z przebiegu prac nad filmem.
Aktorzy na szczęście słuchają, co im mówię i realizują to, o co mi chodzi. Jestem bardzo zadowolony. Poza tym dobieram do pracy aktorów, którzy mają ogromny potencjał. Wszyscy, którzy pojawili się w filmie, są świetni.
Dlaczego akurat Joanna zagrała Brigitte Bardot?
Przyczyniła się do tego sama Brigitte Bardot, która zastrzegła się na początku, iż nie chce robić kolejnych filmów z użyciem jej wizerunku, jej nazwiska.
Jak się okazuje, Lech i legendarna aktorka już jakiś czas temu nawiązali ze sobą kontakt.
Napisała do mnie list i podziękowała za film „Młyn i krzyż”. Ten obraz przywrócił jej wiarę w kino. Pokusiła się na piękne słowa. Także myślałem, iż ona niejako z automatu zgodzi się na zrobienie projektu o niej. Okazało się jednak, iż ma z tym problem. Jak tłumaczyła, nie po to opuściła kino, by być na ekranie i zaczął się kontredans.
Bardot ostatecznie wyraziła zgodę na powstanie filmu, jednak postawiła Polakowi warunki.
Uznała, iż musi zaakceptować aktorkę, która gra jej postać. Był casting w Los Angeles. Pojawiły się na nim różne znane aktorki, w tym z Francji, jednak odrzuciła wszystkie. Ostatecznie wybrała Joasię Opozdę. Rzeczywiście miała ona najlepszy test ekranowy i nie dziwie się, iż padło na nią. W tym momencie można powiedzieć, iż Joasia została zaakceptowana przez samą Brigitte.
Trudno nie zgodzić się z tym, iż to wielkie wyróżnienie dla 34-letniej gwiazdy!
Pełna rozmowa z Lechem Majewskim do odsłuchania poniżej.