Joanna Opozda spędziła święta Bożego Narodzenia i sylwestra na Bali. Aktorka ostatnio bardzo chętnie wybiera ten kierunek podróży. Aktorka i jej niemal trzyletni syn przez cały czas przebywają na indonezyjskiej wyspie. Celebrytka nie zapomina jednak o stałym kontakcie z fanami i na bieżąco relacjonuje swój pobyt w egzotycznym raju. Ostatnio pokazała obserwatorom, co zauważyła na ścianie balijskiego apartamentu. Jej reakcja może wydawać się zaskakująca.
REKLAMA
Zobacz wideo Opozda już się urządziła. Pokazała choćby sypialnię. Na bogato
Joanna Opozda pokazała, co znalazła w swoim balijskim apartamencie. "Mam dwa takie okazy"
Joanna Opozda dała się poznać jako miłośniczka zwierząt. Aktorka od dawna walczy o ich prawa i wspiera różne organizacje niosące pomoc czworonogom. Sama również jest właścicielką suczki rasy pomeranian o imieniu Marylin. Nic więc dziwnego, iż gdy znalazła na ścianie swojego balijskiego apartamentu małego gekona, nie przeraziła się, a choćby starała się udzielić mu pomocy. Celebrytka podzieliła się znaleziskiem ze swoimi obserwatorami.
Słyszycie ten dźwięk? To są właśnie ganiające się po mojej ścianie małe gekonki. Ostatnio jednego próbowałam uratować. Teraz mam w sypialni dwa takie okazy
- relacjonowała Opozda na InstaStories.
Joanna Opozda w ostatniej chwili musiała zmienić sylwestrowe plany. "W tym roku w łóżku"
Joanna Opozda zamierzała hucznie świętować sylwestra. Aktorka i jej syn spędzili ostatni dzień roku na Bali. Niestety, plany gwiazdy zostały pokrzyżowane. Wszystko przez niespodziewaną chorobę Vincenta. Celebrytka nie wahając się ani chwili zrezygnowała z imprezy i zajęła się chorą pociechą. "W tym roku Sylwester w łóżku z moim chorutkim Vinim. Życzę wam przede wszystkim zdrowia, kochani" - napisała na Instagramie. Opozda opublikowała też kilka kadrów z tego dnia. Na jednym z nich widzimy ją w kreacji, którą planowała założyć w ten wyjątkowy wieczór. "A taką miałam ładną sukienkę" - podpisała zdjęcie, na którym pozuje w błękitnej mini. ZOBACZ TEŻ: Matka córki Królikowskiego odpaliła bombę. Z pozoru niewinny cytat uderza w Opozdę?