Joanna Kurowska opowiedziała naszej reporterce o przyjaźni z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską i Pawłem Królikowskim. Czy wiedziała o nieślubnym dziecku aktora?
Ostatnimi dniami media rozgrzewały doniesienia o nieślubnym synu Pawła Królikowskiego. Karolina Motylewska o sprawę zapytała najbliższą przyjaciółkę rodziny Królikowskich, Joannę Kurowską. Co aktorka jej zdradziła na ten temat?
Joanna Kurowska o przyjaźni z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską
Jak wspomina początki przyjaźni z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską?
Ja myślę sobie tak – iż przyjaźń się przydarza wtedy, gdy jesteśmy ze sobą w różnych chwilach. I o ile nie zajmujemy stanowiska w różnych sprawach, to nie dlatego, iż chcemy być obok, tylko jest to egoizm. Czasem trzeba niestety zająć stanowisko. Tak jak ja zajęłam parę razy w różnych sprawach, zwłaszcza w sprawach moich przyjaciół. Myślę sobie, iż sama chciałabym mieć taką przyjaciółkę, jaką ja jestem dla moich przyjaciół – lojalną w każdej sytuacji, bo to jest chyba najważniejsze. A nasze początki… ja się na początku przyjaźniłam z Pawłem, bo poznałam go na planie filmowym Przypadki Kobera (Niezwykła podróż Baltazara Kobera – przypis red.) i tak zostało. Myśmy się bardzo polubili, zaprzyjaźnili się. To jest osoba, której mogłam nie widzieć pół roku i jakbyśmy się wczoraj gdzieś tam zagubili w tłumie. Na tym polega przyjaźń – wydaje nam się, iż trwa wiecznie.
Joanna Kurowska o nieślubnym synu Pawła Królikowskiego
Jak wspierała Małgorzatę i Pawła, gdy wyszła na jaw sprawa z nieślubnym dzieckiem?
Jeżeli im się udało to przepracować i wygrać, to mi się wydaje, iż media powinny dać spokój pani Małgosi, ponieważ to nie jest coś, co nagle by wyleciało, jak królik z kapelusza, tylko to już było, ja o tym wiedziałam i jak państwo widzicie – nikomu nic nie powiedziałam. Bo to nie jest rzecz, z którą należy lecieć do mediów, opowiadać, plotkować. W rodzinach się różne rzeczy dzieją, tylko akurat oni mają to nieszczęście, iż są na świeczniku, bo są znani wszyscy. Więc o tym się mówi. Jakby wziąć pod lupę jakąkolwiek polską rodzinę to mamy tam różne historie. I takie rodziny teraz zajmują stanowiska. Jakby tak powyciągać z ich rodzin, to by się też znalazło hohoho! Także myślę, iż sobie, iż powinniśmy sobie dać spokój z tym i dać spokój Małgośce Królikowskiej, która jest fantastyczną matką, babcią, przyjaciółką, cudowną osobą. I uważam, że… ciszej nad tą trumną.
Czy poznała syna Królikowskiego?
Nie, nie miałam przyjemności, ale wiem, iż Paweł się bardzo opiekował, mieli wspaniały kontakt. Bo tak się zdarza. Bardzo, bardzo byli związani, więc myślę sobie, iż to nie nam zajmować stanowisko i o tym mówić.
Jak ma rady dla Antka, który też jest w całym tym szumie medialnym?
Ja mam radę dla Antka, ale te rady są radami, które powiem mu albo mówię mu w cztery oczy, kiedy się spotykamy i nigdy pozwoliłabym sobie mówić publicznie rad dla niego, dlatego, iż cenimy sobie swoją intymność. Cenimy sobie to, iż po prostu pewne rzeczy mówimy sobie w miejscach, w których powinny być sobie powiedziane. W tej chwili, w której powinny być powiedziane, a nie na forum. Bo rozstrzyganie takich rzeczy na forum nigdy się dobrze nie kończą.
Czy Antek traktuje ją jak ciocię, do której może zadzwonić o każdej porze dnia i nocy?
Oczywiście, ale nie traktuje mnie jak ciocię, tylko jak kumpelę.
Cała rozmowa poniżej.