Jest decyzja prokuratury w sprawie Armiego Hammera

filmweb.pl 1 rok temu
Biuro prokuratora w Los Angeles ogłosiło, iż nie wniesie zarzutów o napaść seksualną przeciwko Armiemu Hammerowi. Wielomiesięczne śledztwo wykazało, iż brakuje wystarczających dowodów, by postawić aktora w stan oskarżenia.

Armie Hammer nie będzie miał do czynienia z prokuraturą



Jako prokuratorzy mamy etyczną odpowiedzialność, aby postawić zarzuty jedynie w przypadkach, które możemy udowodnić ponad wszelką wątpliwość - czytamy w oświadczeniu biura - Ze względu na złożoność relacji i niemożność udowodnienia niezgodnego z wolą, gwałtownego kontaktu seksualnego, nie jesteśmy w stanie udowodnić tego przypadku ponad wszelką wątpliwość.

Przypomnijmy: w marcu 2021 roku kobieta przedstawiająca się jako Effie opowiedziała na zamkniętej konferencji prasowej o gwałcie oraz brutalnym pobiciu, którego miał dopuścić się popularny aktor.

24 kwietnia 2017 roku Armie Hammer brutalnie gwałcił mnie przez cztery godziny w swoim domu w Los Angeles. W trakcie gwałtu wielokrotnie uderzał moją głową o ścianę i bił mnie po twarzy. Dopuścił się również innych aktów przemocy, na które nie wyrażałam zgody
- wyznała kobieta w towarzystwie swojej prawniczki i dziennikarzy. Powiedziała również, iż próbowała uciekać, ale została siłą zatrzymana w domu.

Getty Images © Walter McBride


Effie poznała Hammera dzięki Facebookowi. Romans na odległość gwałtownie przeniósł się do rzeczywistości. Kobieta utrzymywała, iż padła ofiarą "taktyk manipulacyjnych" aktora, który z czasem zaczął się nad nią znęcać mentalnie, emocjonalnie i seksualnie. Niedługo potem kolejne ekspartnerki zaczęły oskarżać Hammera o przemoc fizyczną i emocjonalną.

Aktor stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom. Utrzymywał, iż wszelkie akty seksualne z Effie oraz innymi kobietami odbywały się za obopólną zgodą, zaś zgoda ta obejmowała cały przebieg tychże aktów. Jego prawnik, Andrew Brettler, zebrał materiał dowodowy w postaci korespondencji sms-owej - nie wiadomo jednak, czy będzie on w jakikolwiek sposób upubliczniony. Korespondencja ta w oczywisty sposób podważa i kompromituje skandaliczne zarzuty, które wysunięto wobec pana Hammera. Są wśród nich zdjęcia oraz wulgarne prośby dotyczące konkretnych pragnień powódki. Pan Hammer odpowiedział w sposób, który nie pozostawia wątpliwości: nie chciał spełnić jej prósb i tkwić w tego rodzaju relacji - usłyszeliśmy wówczas w oświadczeniu.

Armie Hammer: kontrowersje



Gwiazdor zniknął z przestrzeni publicznej po tym, jak do sieci trafiły informacje na temat jego życia prywatnego i fantazji seksualnych. Wiele osób było wstrząśniętych, dowiadując się, iż Hammer miał dzielić się z kobietami wizjami pełnymi przemocy, gwałtu, a choćby kanibalizmu. Później, za sprawą strony House of Effie, pojawiły się również oskarżenia o gwałt.

W 2021 roku magazyn "Vanity Fair" opublikował obszerny artykuł przybliżający upadek aktora znanego z takich filmów, jak "Tamte dni, tamte noce", "Kryptonim U.N.C.L.E.", "J. Edgar" i "The Social Network". Poza opowieściami o toksycznych relacjach z matką oraz fascynacją bondage, a w szczególności japońską sztuki wiązania shibari (do której starał się przekonywać swoje partnerki, co dla części z nich pozostaje traumatycznym wspomnieniem), w artykule znalazły się też głosy broniące aktora. Jeden z jego przyjaciół miał stwierdzić, iż wiele z komentarzy Hammera, które ujrzały światło dzienne, są niczym więcej jak przykładem jego specyficznego poczucia humoru i nie powinny być brane na poważnie, ani oceniane bez kontekstu.

W wyniku oskarżeń kolejne hollywoodzkie studia konsekwentnie rezygnowały ze współpracy z Hammerem. Aktor stracił m.in. szansę na występ u boku Jennifer Lopez w "Wystrzałowym weselu", a także główną rolę w serialu "The Offer". Wycięto go również z komedii Taiki Waititiego "Pierwszy gol".

Postaci Hammera oraz kontrowersjom wokół jego osoby poświęcony był serial dokumentalny platformy Discovery+ "Dom Hammerów - mroczne tajemnice". Jego zwiastun możecie obejrzeć poniżej:



Idź do oryginalnego materiału