Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, które wiążą się ze spotkaniami przy stole. Czasami zdarza się, iż rodzinne pogadanki przeistaczają się w kłótnie i awantury. Jakich tematów powinniśmy unikać, by nie doprowadzić do konfliktów? O tym w rozmowie z Plotkiem opowiedziała specjalistka od savoir-vivre i etykiety Aleksandra Pakuła, którą na Instagramie obserwuje 165 tys. użytkowników.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Ewa Zawada spędza święta? "U mnie wyglądają one inaczej"
Jakich tematów lepiej unikać? Nie pytajcie o kwestie dzieci czy ślubu
Wydaje się, iż święta z rodziną to doskonały moment, by porozmawiać. Są jednak tematy, których lepiej nie poruszać przy wigilijnym stole. Najlepiej unikać pytania o dziecko. Dlaczego? "To jedno z najbardziej niegrzecznych pytań, jakie bez względu na okoliczności może paść. Jest nie tylko niegrzeczne, ale także nieczułe. Pytanie innych o chęć posiadania potomstwa jest przekroczeniem bardzo delikatnej, ale wyraźnej granicy" - zaznacza ekspertka. Zwróciła uwagę, iż nie wiadomo, czy ktoś nie chce mieć dzieci, czy nie może ich mieć. Ludzie nie chcą się tłumaczyć z braku potomstwa. Nie powinno się także pytać pań o ciążę. "Przypuszczenia czasem nijak mają się do rzeczywistości, a większy brzuszek spowodowany jest dietą, stanem zdrowia czy choćby ubraniem. choćby jeżeli przypuszczenia są trafne, młoda mama może jeszcze nie chcieć dzielić się tą nowiną i należy uszanować jej decyzję" - uważa ekspertka od savoir-vivre.
Wiele osób postanawia także zapytać daną parę o to, kiedy mają zamiar wziąć ślub. "To prywatna sprawa zainteresowanych. Pewne jest natomiast, iż jeżeli już się na niego zdecydują, poinformują o tym rodzinę. Ślub nie zawsze jest tym, czego para oczekuje, a niekiedy choćby wywołuje konflikty w samym związku. Nie należy więc wchodzić z butami w życie zakochanych i pozwolić im wieść życie, jakie przynosi im szczęście. Nie każdego uszczęśliwia to samo" - zauważa Pakuła.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Jill Biden odpicowała Biały Dom na święta. 28 tysięcy ozdób to nie wszystko
Polityka, kościół i pieniądze? Te tematy mogą doprowadzić do kłótni
Polityka to w Polsce bardzo elektryzujący temat. Specjalistka uważa, iż nie warto o niej rozmawiać, jeżeli nie chcemy zniszczyć rodzinnej atmosfery. "Jeśli naszym celem jest wywołanie awantury przy świątecznym stole, to rozpoczęcie rozmowy o polityce jest na to doskonałym sposobem. choćby jeżeli wydaje nam się, iż mamy podobne poglądy, w święta politykę warto zostawić za drzwiami - to kruchy lód i nie warto po nim stąpać" - mówi w rozmowie z Plotkiem Aleksandra Pakuła. Wiara to także temat, którego nie powinno się poruszać przy okazji spotkania przy wigilijnym stole. "Do stołu zasiadają tak wierzący, jak i osoby nieidentyfikujące się z żadnym wyznaniem. Dobrze wychowana osoba potrafi to uszanować i nie wykorzystuje tego czasu w krytykowanie wiary lub jej braku u innych uczestników spotkania. Świąteczny stół to nie miejsce do pouczania innych" - uznaje.
Pieniądze często ciekawią pozostałych członków rodziny, ale raczej nie powinniśmy rozmawiać o tym, ile zarabiamy. "Gdy spotykają się osoby różnie sytuowane, pytanie o zarobki może być kłopotliwe. Nie każdy chce też dzielić się wysokością swojego wynagrodzenia, a w niektórych sytuacjach – ze względu na zapisy swojej umowy – nie może tego robić" - mówi specjalista. Warto zapytać przykładowo o kondycję branży. jeżeli ktoś będzie chciał, to podzieli się tymi informacjami. "Nie warto także dywagować na temat średniego wynagrodzenia na analogicznym stanowisku, przywołując przykłady swoich (czasami nieistniejących) znajomych" - dodaje. jeżeli nie rozumiemy branży, w której ktoś pracuje, nie powinniśmy kwestionować sensu lub mówić o bezsensowności danej funkcji. "To, iż dla nas jakieś rozrywki nie są interesujące i same nie wydałybyśmy pieniędzy na takie cele, wcale nie musi oznaczać, iż ten biznes jest łatwy i niedochodowy" - przekazała ekspertka.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: W mediach huczy o rozstaniu, a żona Rybusa dodaje taki wpis. "Nagle zdałam sobie sprawę..."
Temat choroby i wyglądu? Tego unikaj!
Specjalistka uważa, iż nie warto sugerować, iż ktoś ma problemy zdrowotne i powinien się przebadać. "Czasami wydaje nam się, iż pytając o czyjś wygląd i zdrowie, okazujemy troskę. Nic bardziej mylnego. Nasza troska, choć zrodzona z czystych intencji, może okazać się dla kogoś wyjątkowo nieprzyjemna" - podkreśliła Pakuła. Warto jednak skomplementować i docenić wygląd. Nie trzeba wytykać komuś tego, jak się prezentuje. "Proszę mi zaufać – jeżeli ktoś ma podkrążone oczy, ziemisty kolor skóry czy przerzedzone włosy, z pewnością sam widzi to w lustrze. Nie warto wytykać mu tego, co akurat nam się nie podoba" - stwierdziła. Pytania z fałszywą troską to też niezbyt udany przepis na rozmowę. "Wytykanie innym ich mankamentów (które przecież wcale nie muszą być prawdziwe!) to po prostu pasywna agresja, a nie płynąca z głębi serca troska" - podsumowuje Pakuła.