- Lidia Korsakówna zadebiutowała filmem „Przygoda na Mariensztacie” z 1953 roku.
- Aktorka od dziecka marzyła, by stanąć na estradzie.
- Jej życie miłosne było jednym wielkim skandalem.
Lidia Korsakówna przyszła na świat 17 stycznia 1934 w Baranowiczach – na terenie dzisiejszej Białorusi. Już jako 5-letnia dziewczynka miała wybrać swój późniejszy zawód, którym zainteresowała się po obejrzeniu radzieckiej komedii „Cyrk”. Jako nastolatka na wielu płaszczyznach rozwijała swoje umiejętności artystyczne — uczęszczała do szkoły baletowej, uczyła się śpiewu, a także gry na fortepianie.
Rozwiąż quiz o znanych aktorkach. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Beztroskie dzieciństwo dziewczynki przerwał wybuch wojny. „Był 1942, gdy wysłano nas na roboty w głąb Niemiec” – wspominała po latach Lidia Korsakówna, która wraz z rodziną zmuszona była do katorżniczej pracy. Po zakończeniu wojny dziewczyna wróciła do dawnych pasji. W 1948 roku udało jej się dostać do powstającego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, co przyczyniło się do niezwykłego rozkwitu jej kariery.
Tak Lidia Korsakówna została aktorką
Jako solistka „Mazowsza” Lidia Korsakówna została doceniona przez reżysera Leonarda Buczkowskiego. Ten zachwycony talentem oraz urodą dziewczyny zaproponował jej główną rolę w filmie „Przygoda na Mariensztacie” z 1953 roku. Angaż w produkcji zapewnił młodej artystce mocne wejście do filmowego świata.
Zobacz także: Wiesław Gołas miał spędzić święta w areszcie. Ojciec uratował go przed więzieniem
Choć wróżono jej wielką karierę, to Lidia Korsakówna nigdy nie powtórzyła sukcesu swojego debiutu. Na ekranie mogliśmy podziwiać ją w takich produkcjach, jak „Stawka większa niż życie”, „Stawiam na Tolka Banana” czy też „Akcja pod Arsenałem”. Prawdziwą miłością aktorki był także teatr, na którego deskach występowała aż do przejścia na emeryturę.
Teatr przyniósł aktorce miłość
To właśnie tam poznała pierwszą miłość — Kazimierza Pawłowskiego. Choć wydawało się, iż para spędzi ze sobą resztę życia, to niedługo na drodze Korsakównej stanął także Kazimierz Brusikiewicz.
Siedziałam na widowni w Teatrze Buffo. A na scenie Brusikiewicz, który wypowiadał różne sprośności, kierując je bezpośrednio do mnie — wspominała po latach ich pierwsze spotkanie.
Jakiś czas później zagrali parę w spektaklu „Sprawa Kowalskiego”, a wytworzona na scenie chemia gwałtownie okazała się realnym uczuciem. Gdy środowisko dowiedziało się o romansie, wybuchł jeden z największych skandali PRL. Brusikiewicz miał bowiem wówczas żonę Zofię i synka…
Zobacz także: Taki był Marek Grechuta. Żona zdradziła jego tajemnicę
Mimo wszystko żadna z kobiet nie chciała zrezygnować z miłości do aktora. Gdy po 7 latach ten w końcu otrzymał rozwód i w 1963 roku wraz z Lidią Korsakówną stanął na ślubnym kobiercu, okazało się, iż przez lata widywał się z obiema kobietami na raz!
W 1964 roku na świat przyszły Lucyna oraz Katarzyna Bruksiewicz. Jedna z córek była owocem związku aktora z Lidią Korsakówną, a druga z jego byłą żoną. Córki wychowywały się razem, a artystyczna rodzina przez pewien czas żyła w tzw. miłosnym trójkącie.
Lidia Korsakówna i Kazimierz Brukisiewicz byli razem aż do śmierci aktora w 1989 roku. Kilka lat później artystka sprzedała ich wspólny dom, a sama zamieszkała w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie mieszkała do końca swojego życia. Lidia Korsakówna zmarła 6 sierpnia 2013 roku.