Pod koniec lat 90. chyba nie było osoby, która nie słyszała hitu śpiewanego przez Gabriela Fleszara. Młody artysta szutrem podbił listy przebojów, a także serca fanów. Piosenka "Kroplą deszczu" rozbrzmiewała w radiu, na imprezach, a muzyk na fali popularności dostał także angaż w filmie Bogusława Lindy "Sezon na leszcza", gdzie zagrał u boku Anny Przybylskiej.
Szybko okazało się, iż sława nie jest mu dana na zawsze i zaledwie kilka lat od wylansowania hitu muzyk znikł z show-biznesu. Artysta w 2011 roku ponownie próbował zaistnieć w mediach i wziął udział w "The Voice of Poland", jednak i to nie wpłynęło na jego powrót wprost do blasku fleszów.Reklama
Oto co dziś robi i jak wygląda Fleszar!
Gabriel Fleszar: lata temu cała Polska śpiewała "Kroplą deszczu". Tak dziś wygląda artysta
Gabriel Fleszar z jednego z bardziej popularnych rodzimych artystów dosłownie w moment zapadł się pod ziemię i słuch po nim zaginął. Pomimo licznych prób nigdy nie udało mu się ponownie zyskać ogólnopolskiej sławy i nagrać hitu na miarę pierwszego singla. Pomimo to Gabriel nigdy nie porzucił marzeń o śpiewaniu i przez cały czas występuje.
Muzyk zerwał również z wcześniejszym wizerunkiem, zapuścił włosy i stawia na bardziej rockowe stylizacje.
Przeczytajcie również:
Gwiazdor "M jak miłość" dostał rolę dzięki rodzinie. Już wcześniej grała tam jego żona
Żyła po medialnym rozstaniu marzyła o sławie. Tym się teraz zajmuje