Na Apple TV zadebiutowała "Jedyna", pierwszy w pełni autorski serial science-fiction Vince’a Gilligana, twórcy kultowych "Breaking Bad" i "Better Call Saul". W głównej roli występuje Rhea Seehorn jako Carol Sturka – pisarka, która jako jedna z nielicznych ocalałych próbuje zachować indywidualność w świecie zdominowanym przez zbiorową świadomość. W obsadzie znalazła się również Karolina Wydra, wcielająca się w postać zespolonej z hive-mindem Zosi. Sprawdziliśmy, jak wypada pierwszych siedem odcinków tej niepokojącej i inteligentnej opowieści o utracie "ja" w imię wyższego dobra.
Już teraz możemy zdradzić, iż autorka recenzji zapowiada: "Jedyna" jest planowana na przynajmniej trzy sezony, ale już teraz można w jej przypadku mówić o jednym z najciekawszych tytułów SF ostatnich lat.
Pytanie: dlaczego?
Fragment recenzji Katarzyny Kebernik znajdziecie poniżej. Całą jest dostępna na karcie serialu "Jedyna" POD LINKIEM TUTAJ.
Imagine there's no heaven
autorka: Katarzyna Kebernik
W recenzji przeczytacie:
Pierwszy w pełni autorski serial science-fiction Vince'a Gilligana mniej skupia się na naukowych szczegółach, a bardziej na stawianiu pytań z gatunku tych prowokujących i głęboko humanistycznych. W centrum zainteresowań twórcy, niezależnie od gatunku, zawsze pozostają ludzie – zderzeni z kryzysem, desperacją i moralnymi wyborami.
Autorka zauważa też:
Serialowy konflikt tylko pozornie jest czarno-biały. Z odcinka na odcinek nabiera odcieni szarości, kwestionując proste podziały na dobro i zło. To opowieść, w której granice między ofiarą a agresorem, wolnością a przymusem, nieustannie się przesuwają.
I dalej:
"Jedyna" aż prosi się o własne odczytania i domysły. Niedopowiedzenie i tajemnica otaczające prawdziwą naturę wirusa to ogromna siła serialu, który można interpretować na wiele sposobów. Czy to opowieść o ewolucji, zniewoleniu, czy może o naszym świecie podłączonym do wspólnej świadomości?
Jest więc o czym myśleć, jest, nad czym się zastanawiać.
Całą recenzję znajdziecie TUTAJ.
A my czekamy na Wasze wrażenia.
Już teraz możemy zdradzić, iż autorka recenzji zapowiada: "Jedyna" jest planowana na przynajmniej trzy sezony, ale już teraz można w jej przypadku mówić o jednym z najciekawszych tytułów SF ostatnich lat.
Pytanie: dlaczego?
Fragment recenzji Katarzyny Kebernik znajdziecie poniżej. Całą jest dostępna na karcie serialu "Jedyna" POD LINKIEM TUTAJ.
Karolina Wydra
Recenzja serialu "Jedyna", sezon 1.; pierwsze 7 odcinków | Apple TV
Imagine there's no heaven
autorka: Katarzyna Kebernik
W recenzji przeczytacie:
Pierwszy w pełni autorski serial science-fiction Vince'a Gilligana mniej skupia się na naukowych szczegółach, a bardziej na stawianiu pytań z gatunku tych prowokujących i głęboko humanistycznych. W centrum zainteresowań twórcy, niezależnie od gatunku, zawsze pozostają ludzie – zderzeni z kryzysem, desperacją i moralnymi wyborami.
Autorka zauważa też:
Serialowy konflikt tylko pozornie jest czarno-biały. Z odcinka na odcinek nabiera odcieni szarości, kwestionując proste podziały na dobro i zło. To opowieść, w której granice między ofiarą a agresorem, wolnością a przymusem, nieustannie się przesuwają.
I dalej:
"Jedyna" aż prosi się o własne odczytania i domysły. Niedopowiedzenie i tajemnica otaczające prawdziwą naturę wirusa to ogromna siła serialu, który można interpretować na wiele sposobów. Czy to opowieść o ewolucji, zniewoleniu, czy może o naszym świecie podłączonym do wspólnej świadomości?
Jest więc o czym myśleć, jest, nad czym się zastanawiać.
Całą recenzję znajdziecie TUTAJ.
A my czekamy na Wasze wrażenia.
"Jedyna" – zobacz zwiastun










