Telewizja na żywo rządzi się swoimi prawami. Nie brakuje w niej wpadek czy niespodziewanych sytuacji. Nie da się zrobić dubla, a zwykle momenty nietypowe najbardziej zwracają uwagę widzów.
Tak było i tym razem. Trwało poranne wydanie "Dzień dobry TVN". Prowadzącymi tego dnia byli Marcin Prokop i Dorota Wellman, natomiast pogodę przedstawiał prezenter Bartek Jędrzejak.
Jędrzejak zaliczył wpadkę w "DDTVN"
Ubrany w futro pojawił się na ekranach telewizorów i zaczął przedstawiać prognozę pogody na dzisiejszy dzień, gdy nagle zdarzyło się coś, czego z pewnością oglądający się nie spodziewali. – Dzisiaj, jeżeli chodzi o pogodę, mamy mróz. W Jeleniej Górze minus dwanaście stopni Celsjusza. Minus... – powiedział Jędrzejak i się zawiesił.
Po chwili wypalił: – Nie no trwa program, k*** ludzie – wykrzyczał, spoglądając na kogoś stojącego po drugiej stronie kamery.
– A co to się tam porobiło. Dorotka widziałaś – zareagował na to Marcin Prokop, gdy przekierowano nadawanie programu do studia w Warszawie. – Widziałam. To jest program na żywo, coś nie łączy, coś nie styka. I w związku z tym pogoda nie do końca nam się udała – przyznała Wellman.
Prezenter przeprosił widzów
Po paru godzinach odniósł się do całego zamieszania sam zainteresowany. Na wstępie przeprosił. Przyznał, iż nie wiedział, iż jest już na wizji. – Drodzy widzowie bardzo przepraszam za dzisiejsze zachowanie na antenie. Nie miałem świadomości, iż mikrofon jest już włączony i jestem na wizji. Nie powinienem użyć takiego słowa w miejscu pracy, w telewizji śniadaniowej, na antenie – mówił na InstaStory.
W dalszej części swojego nagrania wyznał, iż pierwszy raz po niemal 30 latach pracy zdarzyła mu się taka wpadka. Podziękował też wszystkim tym, którzy wykazali się dużym zrozumieniem i empatią.
– Mój redakcyjny kolega prezenter pogody Tomasz Zubilewicz przedstawia się: Tomasz Zubilewicz pogodny prezenter. Ja od dzisiaj Bartek Jędrzejak niesforny prezenter – podsumował.





